W ostatnim odcinku Mam talent! nie brakowało karuzeli emocji i wzruszających momentów. Do programu po dziewięciu latach wróciła Konstancja Iwańczyk. Dziewczyna ma za sobą trudne przeżycia. Otworzyła się na temat choroby, z powodu której wiele osób doradza jej, że powinna zrezygnować ze swojej największej pasji.
Mam talent! to popularny program rozrywkowy, w którym uczestnicy mają okazję zaprezentować swoje umiejętności. Obecnie jest emitowana piętnasta edycja show. W tym wydaniu zaszło wiele zmian. Z posadami pożegnali się Jan Kliment i Małgorzata Foremniak. Teraz w jury obok Agnieszki Chylińskiej zasiadają Julia Wieniawa i Marcin Prokop. Prowadzącymi zostali natomiast Agnieszka Woźniak-Starak i Jan Pirowski.
Uczestniczka wróciła do „Mam talent” po dziewięciu latach. Opowiedziała o swojej chorobie
W sobotnim odcinku rozrywkowego show nie brakowało wzruszeń. Gdy na scenie pojawiła się jedna uczestniczka, którą Agnieszka Chylińska rozpoznała. Okazało się, że Konstancja Iwańczyk próbowała swoich sił w programie już dziewięć lat temu.
Dziewczyna od najmłodszych lat trenuje fitness sportowy. Jest to jej największa pasja, którą stale pielęgnuje. W wieku piętnastu lat przeprowadziła się do większego miasta, żeby uczęszczać do sportowego liceum i rozwijać talent. Niestety, niespodziewanie jej stan zdrowia pokrzyżował jej plany. Zdiagnozowano u niej poważną chorobę: jałową martwicę guzowatości kości głowki ramiennej.
W wieku piętnastu lat wyjechałam do Gdańska. Chodziłam do sportowego liceum i się rozwijałam. Zdiagnozowano u mnie chorobę łokci. Odłamki odszczepują się od kości i uciskają mi na nerwy. Kiedy usłyszałam diagnozę, to był dla mnie ogromny szok. Lekarze mówili, że to jest koniec, że moje stawy są jak u sześćdziesięciolatka, który całe życie harował na budowie – wyznała.
Choroba zmusiła Konstancję do powrotu do rodzinnego miasta. Dziewczyna przeszła aż trzy operacje rąk.
Iwańczyk nie rezygnuje ze swojej pasji. Pomimo przeciwności losu dalej trenuje, a jej mama wspiera ją w tej decyzji, chociaż przyznaje, że zdarza im się spotykać z krytyką.
Często jest to źle odbierane, że Konstancja mimo swojej choroby ćwiczy. To są jej decyzje, to nie są moje decyzje. Ona się w tym realizuje. Nie pozwolę odebrać córce marzeń – powiedziała.
Występ dziewczyny zachwycił żeńską część jury. Marcin Prokop miał pewne zastrzeżenia, ale ostatecznie uczestniczka otrzymała trzy głosy na tak.
Nie potrzebujesz żadnego faceta, żeby błyszczeć i być artystką – powiedziała Julia Wieniawa, w nawiązaniu do występu sprzed lat, gdy mała Konstancja przyszła do programu z trenerem.
A Wam jak podobał się występ 16-latki?