Maciej
Katarzyna Warnke w najnowszym wywiadzie wróciła pamięcią do czasów studiów i wspomniała o problemach, które pojawiły się, gdy tylko zaczęła odnosić swoje pierwsze sukcesy. Jak się okazuje, odwrócenie się od niej znajomych było tylko początkiem. „Pozdrawiam serdecznie moich fatalnych kolegów” – stwierdziła.
Katarzyna Warnke jest popularną aktorką, której dużą rozpoznawalność przyniosły występy w licznych filmach i serialach. Celebrytka nie lubi zbyt często dzielić się prywatnymi sprawami i dotychczas niewiele było wiadomo na temat jej życia poza pracą.
Rozgłos w mediach zapewniła jej miedzy innymi relacja z Piotrem Stramowskim, którego poznała w 2013 roku na planie zdjęciowym filmu „W spirali”. Zakochani wzięli ślub w lipcu 2016 roku i trzy lata później powitali na świecie córeczkę Helenę, lecz niestety, w październiku 2022 roku poinformowali o rozstaniu.
Katarzyna Warnke o problemach w szkole
Katarzyna pojawiła się niedawno w podcaście Żurnalisty i podczas niemal dwugodzinnej rozmowy postanowiła wyjawić wiele nieznanych faktów ze swojego życia. Celebrytka wyjaśniła między innymi, co przyczyniło się do rozpadu jej małżeństwa, a także podzieliła się historią z czasów studiów. Jak się okazuje, Warnke nie mogła odnaleźć się w żadnej z grup na roku w Krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych.
To jest historia mocna. Ja przyjaźniłam się z dwiema dziewczynami. Mieszkałyśmy razem w akademiku. One były z A-B. W ogóle wszyscy, których lubiłam, byli z A-B. Ja byłam z C-D. W C-D byli nudziarze i kujony. I ja miałam te dwie koleżanki. Nie podam tutaj nazwisk, ale gdybym podała, to byście skojarzyli. One były kujonicami do imentu. Dlatego, że na przykład mówiłam Pana Tadeusza i one podchodziły do mnie i mówiły: „Nie nauczyłaś się dobrze tej średniówki. Zaniżasz poziom tej grupie”. Artystki. I to we dwie. Dogadane były. Nie mogłam tak. Postanowiłam, że się przeprowadzę do A-B – powiedziała w rozmowie z Żurnalistą.
Po zamianie grup Warnke zorganizowała dla chętnych wakacyjne warsztaty z Krzysztofem Globiszem i projekt okazał się wielkim sukcesem. Globisz, który pracował na uczelni, zaoferował Katarzynie współpracę na teatralnych deskach, co nie spodobało się reszcie grupy.
Pamiętam dzień wystawienia tego. Na tyle się spodobałam Globiszowi, że dostałam rolę pierwszą w swoim życiu i już na drugim roku grałam regularnie w „Szkole żon” z nim. I zrobił się syf. Dlatego że reszta roku: „a dlaczego nie my?”. I syf się potem zrobił, bo oczywiście moje przyjaciółki już przestały być moimi przyjaciółkami – zdradziła aktorka.
Sukces sprawił, że znajomi się od niej odwrócili, a nawet zaczęli donosić na nią do dziekana. Jak wyznała Warnke, w związku z licznymi skargami zorganizowano nawet specjalne spotkanie.
Zaczęli skarżyć na mnie do dziekana. Potem urządzili zebranie, na którym… Pierwszy raz o tym publicznie opowiadam. Pozdrawiam serdecznie moich fatalnych kolegów. […] Dziekan urządził spotkanie. Cały rok mój siedzi przy tym stole wielkim. I zaczyna dziekan, że zrobili research na mój temat. Zapytali pedagogów, czy są ze mną jakieś problemy. Nie było, tak więc dziekan pyta moich kolegów, co mają do powiedzenia na mój temat. Zarówno grupa A-B, jak i C-D – wspominała celebrytka.
Katarzyna stwierdziła, że gdy przyszła pora na przedstawienie zarzutów, jeden z kolegów z roku miał poskarżyć się, iż nie chciała być w nim w parze na zajęciach. Ktoś inny poczuł się natomiast urażony, bo Warnke bez pomocy grupy wykonała plakat zapraszający na fuksówkę.
W końcu moja wielka przyjaciółka zaczęła płakać. Nikt za mną się nie wstawił. Ani ten kolega, który dzięki mnie dostał szósteczkę. Te dwie moje przyjaciółki były w ogóle prowodyrkami tej całej akcji. Nikt nie pisnął. W końcu, jak ona się rozpłakała, to ja sobie pomyślałam, że ja się przyznam. Ale do czego? Do niczego. Powiedziałam: „przepraszam”. I się skończyło zebranie. Następnego dnia przyszłam do szkoły i uśmiechałam się, wiedziałam, w co mam grać. Musiałam z tym żyć – wyznała w rozmowie z Żurnalistą Warnke.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
