W rozmowie z „Wirtualną Polską” Anna Lewandowska opowiedziała o życiu w Hiszpanii i sposobach na prywatność w Barcelonie, a także wiadomościach, które otrzymuje w mediach społecznościowych. Jedna z nich wyjątkowo ją zszokowała.
Trenerka fitness od czasu przeprowadzki nie narzeka na brak prywatności. Jak sama przekazała, ostatnio razem z Robertem mogli w spokoju wybrać się na plażę czy zwiedzić słynny kościół Sagrada Familia.
– „Robert założył maseczkę, okulary, czapkę i udało się. To był spontaniczny, fajny wypad” – opowiada Lewandowska.
Anna przekazała, że choć stara się chronić swoją prywatność, nigdy nie chciałaby całkowicie schować się przed ludźmi. Jak tłumaczy, często widzi, że udaje jej się pomagać innym.
– „Dostaję wiele wiadomości, że ktoś dzięki mojej pomocy poczuł się lepiej, schudł, odbudował swój związek. Bardzo się z tego cieszę. Czemu mam się chować?” – zaznacza żona piłkarza.
„Przeraża mnie to”
Lewandowska opowiedziała o wiadomościach, które są kierowane w jej stronę w mediach społecznościowych. Jeden z ostatnich komentarzy w szczególności wstrząsnął trenerką.
– „Dostaję oczywiście dużo miłych wiadomości, ale np. niedawno wrzuciłam post o ketozie i nagle pojawia się komentarz: 'Wsadź sobie w dupę tę ketozę. Je* się, szmato’. Patrzę na profil, a to mama trójki dzieci. Przeraża mnie to„ – mówi Lewandowska.
Anna stwierdziła też, że ubolewa, iż część ludzi patrzy na nią wyłącznie przez pryzmat pieniędzy,
– „Tak jest najłatwiej. Ktoś pewnie stwierdził, że przecież pieniądze się klikają, wywołują emocje. Można jeszcze dołożyć do tego słynne zdanie: „Gdyby nie Robert, to by jej nie było”. Pewnie gdyby nie on, nie byłabym tak znana. To fakt. Natomiast jako człowieka najbardziej ukształtowało mnie karate” – mówi Lewandowska, która na swoim koncie ma spektakularne sukcesy w tej dyscyplinie.
„Nie wszyscy muszą mnie lubić”
Żona Roberta wyznała, że kiedyś bardzo przejmowała się opiniami na jej temat, ale doszła do wniosku że najważniejsze jest życie w zgodzie z sobą.
– „Zrozumiałam jednak, że nie wszyscy muszą mnie lubić. Najważniejsze, że żyję w zgodzie z sobą i staram się robić coś pozytywnego najlepiej, jak potrafię. A największą nagrodą jest dla mnie uśmiech ludzi, którym w jakiś sposób mogłam pomóc” – podsumowuje.
Źródło: wp.pl