Żona Zenka Martyniuka od kilku miesięcy regularnie bryluje na pierwszych stronach gazet. Rozgłos zapewniła jej spektakularna metamorfoza, ale też coraz chętniej udziela wywiadów. Teraz poinformowała media, że trafiła na stół operacyjny. Co się stało?
Zenek Martyniuk to jeden z najpopularniejszych muzyków disco polo w Polsce. Mimo że od lat regularnie pojawia się na scenie i uświetnia swym głosem największe wydarzenia muzyczne w kraju, to jeszcze do niedawna niewiele było wiadomo na temat jego życia prywatnego. Rzadko pojawia się na imprezach branżowych, przez co wielu fanów nawet nie wiedziało, jak wygląda jego żona. W końcu jednak Danuta Martyniuk wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła regularnie udzielać wywiadów, w których często stawała w obronie rozbrykanego syna.
Po serii głośnych afer z udziałem Daniela Martyniuka, w domu króla disco polo zapadł względny spokój, dzięki czemu jego ukochana mogła w pełni skupić się na sobie. Danusia w ostatnich miesiącach przeszła spektakularną metamorfozę, o której rozpisywały się wszystkie portale plotkarskie. Została również ambasadorką sieci klinik zajmujących się medycyną estetyczną i uaktywniła się w mediach społecznościowych. Ostatnio za ich pośrednictwem broniła Małgorzaty Tomaszewskiej, jednocześnie uderzając w nową władzę. Teraz poinformowała media, że przeszła operację. Co się stało?
Danuta Martyniuk przeszła operację
Danuta ostatnio poinformowała, że już od dłuższego czasu boryka się z bolesnym, utrudniającym jej normalne funkcjonowanie schorzeniem. Chodzi oczywiście o haluksy, które są powszechnym problemem wśród kobiet. Żona Zenka miała już dość męki i postanowiła poddać się operacji, o której opowiedziała w wywiadzie dla Faktu. Zdradziła, że jest już po zabiegu i powoli dochodzi do siebie.
Mam teraz nogę w ortezie. Musiałam przejść operację usunięcia haluksa i nie mogę normalnie chodzić. Ból był już tak duży, że nie mogłam odkładać tej operacji. Miałam po prostu problemy z chodzeniem
– wyjaśniła.
Celebrytka wyjaśniła, że haluksy bardzo dawały jej się we znaki, a już zwłaszcza podczas długich podróży. Bywało i tak, że musiała robić specjalne przystanki na masaż, ponieważ dolegliwości bólowe były nie do zniesienia. Nawet zmiana obuwia nie przynosiła ulgi. W rozmowie z Faktem dodała, że będzie musiała jeszcze raz trafić na stół operacyjny, ponieważ druga stopa także wymaga operacji.
Zdarzało się, że jak jechałam w dłuższą trasę samochodem, musiałam robić przystanki, by zdjąć buta, pomasować stopę. Nawet w klapkach był problem. […] Niestety zrobiłam na razie tylko jedną stopę i za jakiś czas będę musiała przejść operację na drugą. Ale warto
– skwitowała.
Jak oceniacie ostatnią metamorfozę Danuty Martyniuk?