w

Szymon Hołownia romansował z amerykańską aktorką? Marszałek w zaskakującym wyznaniu. Wydawał fortunę na randki. „Odleciała Z PŁACZEM”

Szymon Hołownia - fot. YouTube screenshot @SzymonHoowniaOficjalny
Szymon Hołownia - fot. YouTube screenshot @SzymonHoowniaOficjalny

Twórcy pewnego podcastu dokopali się do materiału Szymona Hołowni sprzed ponad dwudziestu lat, w którym opowiedział o randkach z pewną amerykańską aktorką. Jak wyglądała ta przygoda?

Szymon Hołownia zaczynał swoją karierę jako dziennikarz w największych dziennikach w kraju, takich jak: Gazeta Wyborcza, Wprost czy Newsweek Polska. Z czasem zapragnął spróbować swoich sił w telewizji, co okazało się świetnym wyborem. Widzowie pokochali jego duet z Marcinem Prokopem w programie Mam talent! Po wielu latach podjął decyzję o zakończeniu kariery w mediach na rzecz polityki. Od dwóch miesięcy obejmuje stanowisko marszałka Sejmu.

Epizod Hołowni ze znaną aktorką

Jak odkryli autorzy programu Podcastex – podcast o latach 90. i 00., Szymon Hołownia dwadzieścia lat temu nie próżnował. Podcasterzy znaleźli jego stary felieton z 2003 roku na łamach magazynu Newsweek, w którym opowiedział o randkowaniu z pewną amerykańską aktorką z popularnego serialu.

Wiem, co to jest współczesna wersja tańca godowego. Nie dość, że pochłania niebywałe środki, to jeszcze nakręca spiralę obłędu. Znam jego pierwsze objawy – moment w kwiaciarni, gdy dochodzisz do wniosku, że od setki róż lepszych jest 200 róż. I choć znam wielu lepszych ode mnie zawodników, i tak nie jest mi łatwo przyznać się do tego, że w najgorszych okresach zadłużeń moje rachunki za kwiaty sięgały 2 tysięcy złotych miesięcznie – pisał.

Polityk wyznał, że wydawał wówczas fortunę zarówno na prezenty dla ukochanej, jak i na randki.

Pocieszałem się, że Richard Gere w Pretty Woman wydawał więcej. W grę wchodziły też złote precjoza kilka razy w roku (około 1000 zł) i takie drobiazgi jak kolacje (do kilkuset złotych miesięcznie), bilety do kina (to naprawdę grosze), a w skrajnych przypadkach bilety lotnicze i hotele, jeśli na randkę umawiałem się z kimś przez internet. a internet też kosztuje. Na zachodnich stronach randkowych możliwość odpisania wybrance kosztuje zwykle około 25 dolarów. Parę listów w miesiącu to następne kilkaset złotych – wspominał.

W końcu dziennikarz doszedł do wniosku, że musi się opamiętać. Przyczynił się do tego…klasztor.

Momentem opamiętania był zabawny epizod z udziałem intensywnie adorowanej przez mnie aktorki jednego z popularnych amerykańskich seriali. Kilka dni po tym, jak dowiedziała się, że zatrzasnęły się za mną drzwi klasztoru, przyleciała do Polski wynajętym samolotem, a następnie woziła mnie przez kilka godzin po Poznaniu, próbując wymusić zmianę decyzji.

Cała historia zakończyła się płaczem dziewczyny, ale niedługo potem ułożyła sobie życie z nową miłością.

Gdy otwierałem furtkę, czułem się, jakbym wracał z planu, ale zamiast oklasków bracia powitali mnie zdrowym chichotem. Poczułem grunt pod nogami. Dla mnie wtedy właśnie filmowy schemat się skończył – dla niej jak widać nie. Odleciała z płaczem, co nie przeszkodziło jej kilka miesięcy później zostać żoną innej, równie miłej dziewczyny – zakończył historię.

Spodziewaliście się takiej opowieści po Hołowni?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kamila Kolińska

Prywatnie jestem miłośniczką książek i dumną posiadaczką trzech cudownych psów. Chętnie śledzę świat celebrytów i cieszę się, że mogę dostarczać Wam najnowsze informacje i plotki z show-biznesu.
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz na adres kamila@pantofelek.pl

Monika Mrozowska - fot. Instagram @monikakingamrozowska

Monika Mrozowska wspomina ostatnią ciążę. Zdradziła, że był to dla niej najtrudniejszy poród. „TAJFUN PRZERAŻENIA”

Natalia Janoszek - fot. screenshot Youtube @swiatgwiazdpl

Natalia Janoszek w tarapatach. Aktorka otrzymała POZEW. Fotograf zażądał nie tylko przeprosin