Policjanci z Bielska-Białej interweniowali w sprawie psa, który zwisał na szelkach z tyłu samochodu. Zdjęcie zwierzęcia trafiło do sieci i wzbudziło wiele kontrowersji oraz burzliwą dyskusję. Jak doszło do tej sytuacji?
Lokalne Radio Bielsko opublikowało niedawno w mediach społecznościowych zdjęcie od jednego ze słuchaczy. Na fotografii widać psa, który zawieszony na szelkach sterczy za tylnym oknem samochodu, co wygląda wprost tragicznie.
Autor zdjęcia poinformował, że fotografia została wykonana w środę 12 października na parkingu przed centrum handlowym na ul. Sarni Stok. Na pomoc zwierzęciu ruszył ochroniarz, który zauważył sytuację i wezwał policję.
Pies wypadł przez szybę
Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci ustalili, że właściciela psa zostawili go na chwilę w samochodzie, aby zrobić zakupy. Żeby czworonóg miał dopływ świeżego powietrza, zostawili oni uchyloną tylną szybę.
Jak informuje Radio Bielsko, podczas nieobecności opiekunów pies miał oprzeć się o uchyloną szybę i wypaść na zewnątrz, zawieszając się na szelkach na klapie bagażnika. Policja przekazała, że pies miał łapę opartą o zderzak.
Policja odstąpiła od dalszych czynności, jako że wersję zdarzeń przedstawioną przez właścicieli potwierdziły nagrania z monitoringu, który uchwycił sytuację.
Internauci zwracają uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie
Pod opublikowanymi w mediach społecznościowych zdjęciami w komentarzach rozgorzała dyskusja na temat zostawiania zwierząt w pojazdach. Zdaniem wielu osób nigdy nie powinno się zostawiać ich samych w samochodzie, podobnie jak małych dzieci.
Niektórzy komentujący zwrócili także uwagę, że sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie, gdyby zamiast szelek pies miał obrożę. „Dobrze, że miał szelki, bo gdyby miał obrożę to…” – czytamy.
Źródło: Radio Bielsko