Magda Kwiatkowska
Sylwia Peretti przeżyła potworną tragedię — kilka tygodni temu straciła jedynego syna. Teraz w sieci pojawiło się ogłoszenie sprzedaży Lucyfera, luksusowego BMW M8 Competition z tuningiem Manharta. Cena może zaskoczyć.
Sylwia Peretti zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie Królowe życia. To tam pokazywała, jak wygląda jej idealne życie. Zawsze podkreślała, że jej wielką pasją jest motoryzacja, dlatego też sprezentowała sobie BMW M8 Competition z tuningiem Manharta, które pieszczotliwie nazywała Lucyferem. Auto już na pierwszy rzut oka robiło wrażenie, ale największe emocje budziły jego osiągi. W programie YouTubera Hi_5 zdradziła, że rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 2,6 s.
O tym jak tragiczne skutki może nieść za sobą zamiłowanie do szybkiej jazdy, przekonała się w najgorszy możliwy sposób. Jej jedyny syn, Patryk, także lubił depnąć w gaz, ale zapłacił za to najwyższą możliwą cenę. Na początku lipca media obiegła informacja, że zginął w wypadku samochodowym w Krakowie. Oprócz niego śmierć na miejscu poniosło jeszcze trzech pasażerów. Sprawa odbiła się głośnym echem w mediach, ponieważ do zdarzenia doszło w centrum miasta i tylko cud sprawił, że nie było więcej ofiar.
Sylwia Peretti sprzedaje luksusowe BMW. Cena jest prawdziwym zaskoczeniem
Sylwia bardzo przeżyła utratę jedynej pociechy. Już sam pogrzeb Patryka był dla niej potwornym doświadczeniem, a tuż po nim ktoś zniszczył jego grób. Od tych dramatycznych wydarzeń trzyma się z dala od blasku fleszy, a na Instagramie nie wykazuje żadnej aktywności.
Duże zainteresowanie budzi jednak fakt, że na serwisie Otomoto po raz drugi pojawiło się ogłoszenie sprzedaży jej luksusowego BMW. Na początku oferowała wynajem za 130 tysięcy złotych, a na kwotę tą składała się opłata wstępna oraz trzyletni okres leasingowania.
Mimo atrakcyjnej ceny najwidoczniej nie zgłosiło się wielu chętnych, bowiem teraz Lucyfer jest już na sprzedaż. Bestia o pojemności 4 395 cm3 i mocy 825 KM (aż 1050 Nm!) ma zaledwie 55 tysięcy km przebiegu. Królowa życia w 2021 roku podtrzymywała, że auto wraz z wykonanymi tuningiem pochłonęło 1 200 000 zł, tymczasem nowy właściciel może je kupić za „zaledwie” 616 tysięcy złotych. Trzeba przyznać, że kwota jest niezwykle atrakcyjna i chętnych może nie brakować.
W sieci pojawiły się już spekulacje, że Peretti chce się pozbyć auta po śmierci syna. Z ustaleń Pudelka wynika jednak, że planowała to zanim doszło do tragedii. Jak jest naprawdę? Być może kiedyś zdecyduje się o tym opowiedzieć.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
