Sinead O’Connor zasłynęła jako wokalistkę. Gwiazda odeszła w wieku 56 lat. Sprawą jej śmierci zajęła się policja. Znane są już wyniki dochodzenia i badań.
Sinead O’Connor była jedną z największych gwiazd muzyki. Jej utwór Nothing Compares 2 U wciąż uznawany jest za hit. Pochodząca z Dublina wokalistka zmarła w wieku zaledwie 56 lat. Ciało odnaleziono w domu. Gwiazda mieszkała od kilku tygodni w Londynie, to tam stwierdzono jej zgon.
Mundurowych wezwano o godzinie 11:18 w środę, 26 lipca, w związku z doniesieniami o niereagującej kobiecie w domu w rejonie SE24. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 56-letniej kobiety — brzmiało oświadczenie londyńskiej policji.
Z przeprowadzonego śledztwa wynika, że śmierć piosenkarki nie jest w jakikolwiek sposób podejrzana. Wiadomo jednak, co mogło wpłynąć na nagłą śmierć O’Connor.
Sinead O’Connor była w kiepskim stanie
Fani wielokrotnie martwili się o kondycję swojej idolki, która widocznie nie radziła sobie ze stratą 17-letniego syna. Ten odebrał sobie życie w akcie samobójczym. To mocno wpłynęło na wokalistkę. Po stracie dziecka, zaczęła zamieszać w mediach społecznościowych niepokojące treści.
Od tamtej pory żyję jak nieumarłe, nocne stworzenie. Był miłością mojego życia, lampą mojej duszy. Byliśmy jedną duszą w dwóch połówkach. Był jedyną osobą, która kiedykolwiek kochała mnie bezwarunkowo – napisała w ostatnim poście zamieszczonym nieco ponad tydzień przed śmiercią.
Gwiazd miała od dawna być w złej kondycji psychicznej, przez co trafiła nawet do szpitala. Wielokrotnie podkreślała, że straciła sens życia i nie chce już dalej żyć. Ostatecznie odeszła w wieku 56 lat. Nieznana jest jednak konkretne przyczyna zgonu.