Magda Welc jako dziecko była odkryciem 3.edycji programu Mam Talent. Niedawno, 24-letnia już wokalistka poinformowała, że przeżyła prawdziwy koszmar. Okazuje się, że artystka straciła coś bardzo ważnego.
Nazwisko Magdy Welc było na ustach całej Polski w 2010 roku, gdy w starciu z Kamilem Bednarkiem dotarła do finału TVN-owskiego programu Mam Talent i szumnie go zwyciężyła. Skromna 12- letnia dziewczynka z Lublina podbiła serca jurorów i widowni wykonaniem piosenki Edyty Geppert — Nie żałuję.
Po wygranej w telewizyjnym show kariera dziewczyny nabrała tempa. Młoda piosenkarka zaczęła nagrywać własne utwory, kilkukrotnie była też gościem programów telewizyjnych, podczas których zasiadała m.in. u boku Michała Bajora, czy członków formacji Dżem. W 2011 roku wydała swój debiutancki album Sianko na stół. Kolędy i pastorałki zawierający tradycyjne kolędy oraz premierowe utwory. W 2013 roku zrealizowała teledysk, do piosenki Kasety mam, a dwa lata później miał premierę jej singiel Dziewczynka.
Po licznych sukcesach Magda zniknęła z rynku muzycznego na długie lata. Przypomniała o sobie w 2021 roku, wypuszczając dwa kolejne single i wydając nowy krążek. Niestety młoda wokalista miała ogromnego pecha. W listopadzie, w jej życiu, wydarzyło się coś, co przez długi czas spędzało jej sen z powiek. O swojej tragedii postanowiła opowiedzieć publicznie.
Magdę Welc spotkał istny koszmar
Młoda gwiazda pod koniec zeszłego roku padła ofiarą internetowego przestępstwa. Ktoś włamał się na konta artystki w social mediach i zablokował dostęp do profili na YouTube, Facebook’u i Instagramie. O zaistniałej sytuacji Magda dowiedziała się od swojego producenta – Mariusza Ostańskiego. Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała:
Usłyszałam tylko w słuchawce: Nie istniejemy. Nie zrozumiałam, o co mu chodzi. Powtórzył [Mariusz Ostański — przyp. red.]: Nie istniejemy w sieci. W pierwszej chwili myślałam, że to żart. Nie chciałam w to wierzyć – wspomina młoda piosenkarka.
Artyści przyznali, że po całej sytuacji byli załamani. W jednej chwili utracili możliwość administracji swoimi kontami. Wiedzieli, że ich dotychczasowa praca została zaprzepaszczona:
Mowa o dwuletnim dorobku, milionowych wyświetleniach – stwierdziła dziewczyna.
Na profilach Magdy w social mediach znajdowało się bogate archiwum zdjęć, filmów i relacji z pracy artystycznej jej i zespołu, z którym dotychczas współpracowała. Oprócz tego fotki z koncertów, nagrania w studio, ale przede wszystkim komentarze jej fanów, które tak wiele dla niej znaczą:
Teledyski, publikacje z koncertów. Wszystkim dopiero zaczęliśmy się cieszyć. Był niesamowity odzew widowni. W jednym momencie to straciliśmy. Pękło, jak bańka mydlana — dodała.
Welc i Ostański zgłosili przykry incydent na policję z nadzieją, że hakerskie ruchy zostaną zablokowane. Zgodnie przyznają, że nie mają pewności, czy odzyskają dostęp do kont. Jeśli tak, to proces ten może być żmudny i wyczerpujący:
Nie wiadomo jak to się skończy. Takich przestępstw jest tysiące. Dotykają wielu artystów – zauważyli ze smutkiem.
Jest też pozytywny wydźwięk całego zajścia. Artyści bali się, że mogą zostać okradzeni również z pieniędzy. Na szczęście nic takiego się nie stało, bo błyskawicznie zabezpieczyli wszelki dostęp do kont bankowych. Z biegiem tygodni pogodzili się z przykrym incydentem, ale wciąż wierzą, że uda im się odzyskać poniesione straty. Do tego czasu postanowili nie siedzieć z założonymi rękoma i nadal aktywnie działać. Pragną odbudować swój wizerunek. Parze udało się stworzyć nowe konta w social media. Są zmotywowani do tego, aby odzyskać zasięgi. Nadal chcą aktywnie promować swoją twórczość:
Pracujemy też nad nowymi rzeczami, gramy nową muzykę. Nie załamujemy się. To nas ma wzmocnić. Wierzymy w nasz projekt, mimo przeszkód – podsumowali.
Redakcja Pantofelka trzyma kciuki i życzy, aby wszystko skończyło się zgodnie z oczekiwaniami.