w

Rubikowie w „DDTVN” rozpływali się nad życiem w Miami. Wspomnieli o córkach. Starsza od początku nie miała lekko. „Była przerażona”

Agata Rubik, Piotr Rubik - fot. Instagram @piotr_rubik
Agata Rubik, Piotr Rubik - fot. Instagram @piotr_rubik

Piotr i Agata Rubikowie kilka tygodni temu przeprowadzili się do Miami, by rozpocząć nowy rozdział w życiu. Podczas wideo połączenia z prezenterami Dzień dobry TVN, opowiedzieli co nieco o tym, jak im się układa oraz o początkach córek w amerykańskiej szkole.

Piotr i Agata Rubikowie są małżeństwem od 2008 roku. Owocem ich relacji są dwie córki: 14-letnia Helena i 10-letnia Alicja. Nie tak dawno temu zakomunikowali, że przeprowadzają się do Miami. Wątek ten budzi ciekawość wśród internautów, którzy z zainteresowaniem śledzą ich perypetie za oceanem. Chętnie dopytują, jak aktualnie wygląda ich codzienność, czym się zajmują oraz czy po miesiącu zdążyli się już zaaklimatyzować. Choć często odpowiadają na pojawiające się pytania, nieco więcej szczegółów zdradzili przy okazji wywiadu na antenie Dzień dobry TVN.

Piotr i Agata Rubikowie o życiu w Miami

W sobotni poranek wirtualnymi gośćmi w studio DDTVN byli Rubikowie. Dorota Wellman wraz z Marcinem Prokopem przeprowadzili z nimi rozmowę, którą małżeństwo zaczęło od prezentacji widoków rozciągających się z ich tarasu.

Znajdujemy się na naszym tarasie. (…) w tle tam daleko daleko panorama, centrum Miami. Jeżeli spojrzymy tam lekko w lewo, to widzimy ocean. Mieszkamy na wyspie, którą z Miami łączy most. Do centrum mamy około 14 minut, do plaży mamy około minutę, bo jest ona jakieś 100 metrów od wejścia do budynku. Do jednej szkoły mamy osiem minut, a do drugiej siedem — opowiadali.

Przy okazji zdradzili, jak obecnie wygląda ich codzienność. Okazuje się, że nie zaszło w niej wiele zmian.

Nasza codzienność tutaj wygląda w sumie całkiem podobnie, jak codzienność w Polsce, tylko są nieco inne okoliczności, przede wszystkim przyrody. Ja dzień zaczynam o 6 rano, następnie budzę starszą córkę, ponieważ ona zaczyna szkołę nieco wcześniej niż młodsza. Na razie jeszcze wozimy Helenę do szkoły. Jak już Helena pojedzie, wtedy budzimy Alę. Jak dziewczyny są w szkole, no to zajmujemy się swoimi sprawami — powiedziała Agata.

Piotr jeszcze dodał, że udało im się znaleźć mieszkanie znajdujące się niedaleko szkoły starszej córki, dzięki czemu w przyszłości będzie mogła jeździć do niej sama.

Helenka chodzi do szkoły, która znajduje się miedzy naszą wyspą a Miami. Oczywiście mogłaby jeździć rowerem, bo tu są wspaniałe ścieżki rowerowe, ale w lato tu jest tak bardzo gorąco, że dojechałaby cała mokra.

Oczywiście nie obyło się bez krótkiej pogawędki na temat dziewczynek. Prowadzących interesowało m.in. to, jak odnalazły się w nowym miejscu. Okazuje się, że dla jednej z nich początki nie należały do łatwych.

Bardzo dużo ludzi interesowało, jak dziewczyny przystosowują się do nowej szkoły, czy nie będą tęskniły za koleżankami, czy chciały wyjechać, co będzie, jak zaraz będą chciały wrócić. Nie było to łatwe oczywiście, ze względu na to, że to zupełnie nowe towarzystwo, trochę inny program w porównaniu do szkoły brytyjskiej. Na pewno bardzo pomogło to, że mówią perfekt po angielsku i od dziecka posługują się tym językiem, więc nie ma żadnych barier językowych.

Zaraz po tym wyjaśnili, że wiele osób błędnie sądzi, że w amerykańskich szkołach jest niższy poziom nauczania niż w Polsce. Helena w rzeczywistości poświęca więcej czasu nauce, niż dotychczas.

Jest taki stereotyp wydaje mi się w Polsce, ze szkoły w Ameryce są o wiele łatwiejsze. Jest to zupełnie nieprawdziwe, bo okazuje się, ze w tej szkole Helena ma o wiele więcej pracy niż w dobrej prywatnej szkole polskiej. Ma bardzo dużo prac domowych, musi wiele też nadrobić, bo o ile w części rzeczy wyprzedza swoich rówieśników, to innych rzeczy nie miała w ogóle w programie. Tak jak na początku była przerażona, tak z każdym dniem jest coraz bardziej optymistycznie do tego nastawiona. Alicja, ze względu na to, że jest w szkole podstawowej ma o wiele prościej, natomiast też nie ma tam taryfy ulgowej — wyjaśnili.

Rubikowie wspomnieli również o planach na przyszłość. Początkowo zakładali, że spędzą w Stanach rok i wszystko jest na dobrej drodze, by faktycznie udało im się zrealizować w tym czasie wszystkie założenia. Nie wykluczają jednak, że być może zostaną tam na dłużej.

Nasze plany i marzenia na najbliższy rok, to przede wszystkim ustabilizować życie tutaj, które i tak jest już w miarę fajnie ułożone. Jeśli chodzi o moje plany zawodowe i marzenia, chciałbym tutaj ogarnąć sobie całą bazę muzyczną, poznać dobrych muzyków, dobrych piosenkarzy, studia nagrań — powiedział Piotr.

Przez ten miesiąc udało nam się już tyle zorganizować i ustawić sobie tutaj tak życie, że jeżeli utrzymamy to tempo, to na pewno wszystkie cele i marzenia w przeciągu roku zrealizujemy, ale mamy nadzieję, że na tym roku się nie skończy — skwitowała Agata.

A wy obserwujecie ich codzienność w Miami?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Jimmy Buffett - fot. Twitter @jimmybuffett

Muzyk Jimmy Buffett nie żyje. Autor hitu „Margaritaville” miał 76 lat

Marcin Kruszewski, Anna Maria Wesołowska - fot. Instagram @prawomarcina

Anna Maria Wesołowska publicznie PRZEPRASZA influencera z kanału „Prawo Marcina”. „Myślę, że jesteś guru dla młodzieży” (WIDEO)