R. Kelly to jedna z najbardziej przerażających postaci światowego show-biznesu. Popularny muzyk R&B z dala od blasku fleszy dopuszczał się obrzydliwych czynów względem kobiet i nieletnich. Właśnie usłyszał drugi wyrok.
R. Kelly, a właściwie Robert Sylvester Kelly, urodził się 8 stycznia 1967 roku w Chicago. To jeden z najpopularniejszych amerykańskich piosenkarzy i producentów muzycznych. W wieku ośmiu lat zaczął śpiewać w chórze kościelnym, a później podjął naukę w liceum, jednakże nie ukończył go, ponieważ miał poważne problemy z nauką. Przez niezdiagnozowaną i nieleczoną dysleksję nie potrafił czytać ani pisać.
Po opuszczeniu szkolnych murów zaczął śpiewać na ulicach, a w 1989 roku wraz z grupą przyjaciół założył grupę MGM. Mimo że zespół się rozpadł, krótko po tym sam zaczął odnosić ogromne sukcesy i w latach 90. XX wieku był jedną z najlepiej zarabiających gwiazd.
R. Kelly nie miał łatwego życia. Wychowywał się bez ojca i jak wyznał, w wieku od 8 do 14 lat był molestowany i wykorzystywany seksualnie przez członkinię rodziny, a ok. 10. roku życia tych samych czynów miał dopuszczać się wobec niego przyjaciel rodziny. Mimo bolesnych doświadczeń z przeszłości, w dorosłym życiu nie był krystalicznie czysty.
R. Kelly skazany na 30 lat więzienia za przestępstwa seksualne
Na przestrzeni lat muzyk był wielokrotnie oskarżany o wykorzystywanie seksualne. W 2021 roku sąd uznał go za winnego popełnienia dziewięciu czynów zabronionych związanych z handlem ludźmi, wykorzystywaniem kobiet i nieletnich dziewczynek oraz działalnością w zorganizowanej grupie przestępczej. Choć nie przyznawał się do winy, został skazany na 30 lat pozbawienia wolności.
To jednak nie koniec, ponieważ od sierpnia 2022 roku toczył się kolejny proces, w którym oskarżonym był R. Kelly. Tym razem usłyszał aż trzynaście zarzutów, a część z nich dotyczyła posiadania i tworzenia pornografii dziecięcej. Miesiąc później uznano go za winnego popełnienia sześciu z nich.
Dopiero 23 lutego sędzia Harry Leinenweber ogłosił pełny wyrok. Zgodnie z jego postanowieniami, muzyka skazano na 20 lat więzienia. Z pozoru mogłoby się wydawać, że spędzi za kratami 50 lat, jednakże sąd uznał, że część zasądzonej wczoraj kary odbędzie równolegle z poprzednim wyrokiem i po jej odbyciu zostanie tam na dodatkowy rok. Łącznie więc odsiedzi 31 lat.
Prokurator Jeannice William Appenteng była jednak innego zdania i wnioskowała o to, by resztę życia spędził w izolacji,
Jedynym sposobem na zapewnienie, że nie popełni ponownie przestępstwa, jest nałożenie na niego wyroku, który zatrzyma go w więzieniu do końca życia — mówiła na sali rozpraw.
Ława przysięgłych skupiła się również na tym, że 56-latek w przeszłości wykorzystywał swoją 14-letnią wówczas chrześnicę. W toku wyszło na jaw, że stworzył trzy filmy, na których widać, jak ją wykorzystuje oraz oddaje na nią mocz. Po raz pierwszy sprawę tą rozpatrywano w 2008 roku, jednak wówczas został uniewinniony. Tym razem nagrania wyświetlono na sali rozpraw, a 37-latka poinformowała, że to ona na nich widnieje. New York Times przekazał, że w czwartek adwokat kobiety odczytał w sądzie jej oświadczenie:
Straciłam swoją godność przez Roberta Kelly’ego. Straciłam przez niego swoje marzenia. Straciłam moje nastoletnie lata. Zawsze będę tą dziewczyną, na którą R. Kelly oddał mocz — poinformowała.
Trudno znaleźć słowa, by opisać okrucieństwo artysty.