w

Kingę Rusin samodzielnie wychowywała matka. Ojciec wrócił po latach. Udało im się odbudować więź? Dziennikarka wspominała relację z rodzicem

Kinga Rusin - fot. Instagram @kingarusin
Kinga Rusin - fot. Instagram @kingarusin

Kinga Rusin chroni swojej prywatności. Rzadko opowiada o swojej rodzinie. Wiadomo, że łączy ją wyjątkowa relacja z mamą, która samodzielnie ją wychowywała. Jak dziennikarka wspomina swojego ojca?

Kinga Rusin jest dobrze znana w show-biznesie jako aktywistka społeczna i dziennikarka. Jej kariera rozpoczęła się w 1993 roku we współpracy z TVP. Trafiła nawet na listę najbardziej wpływowych Polek tygodnika Wprost. W swoich mediach społecznościowych chętnie dzieli się opiniami na temat bieżących spraw. Zdarza jej się też pokazywać kadry z podróży, ale z reguły chroni swojej prywatności.

Kinga Rusin mówiła o relacji z ojcem

Dziennikarka rzadko mówi o swoich relacjach rodzinnych. Wiadomo, że łączy ją wyjątkowa więź z mamą, Marią Rusin, która wychowywała ją samodzielnie po rozstaniu z mężem.

Jak sama Kinga mówi, po tacie jego trochę szalona, a po mamie rozsądna. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych, bo tak została wychowana, i teraz takie same wartości przekazuje swoim dzieciom. W 2015 roku opowiadała w wywiadzie z VIVĄ! o relacji z tatą, Pawłem Rusinem. Wyznała, że zawsze podziwiała jego przedsiębiorczość.

Wychowywałam się w skromnych czasach, w skromnej rodzinie. Ale zawsze słyszałam od mojego taty, że nie ma rzeczy niemożliwych. W latach 80. chciałam studiować za granicą. Nie powiedział: „Nie ma sensu, odpuść”. Bardzo mi imponowała przedsiębiorczość taty, był szalonym wizjonerem. Wyprzedził swoją epokę. W latach 90. przeniósł się z Warszawy do Ełku, gdzie powstała wolna strefa ekonomiczna. Wymyślił, że będzie hodować bażanty i dzikie zwierzęta. Założył firmę konsultingową, długo szukał inwestorów, nie udało się. Do dziś w tym regionie hoduje się dzikie zwierzęta. Ktoś wykorzystał jego koncepcję. Tato był świetny w wymyślaniu. Gorzej z realizacją. Jako pierwszy w Polsce zaczął produkować mrożoną pizzę do sprzedaży w supermarketach. Powstała firma pod Wyszkowem, niestety, wspólnicy usunęli go z interesu. Żałuję ogromnie, bo gdy wchodzę do supermarketów i widzę tę pizzę w ilościach hurtowych, to szkoda mi marzeń taty – opowiadała w wywiadzie.

Dziennikarka miała tylko cztery lata, gdy straciła kontakt z ojcem na kilka lat. Wychowywała ją sama mama, która starała się zapewnić córce wszystko, co najlepsze.

Mama jest bardzo racjonalna, jeżeli coś wydaje się nieosiągalne, raczej po to nie sięgnie. Wychowała mnie, ale ojciec wywarł na mnie mocne piętno. Zastanawiam się, co odziedziczą po mnie córki? – zastanawiała się Rusin.

Dzieciństwo nie było dla niej łatwym czasem. Rówieśnicy sprawili, że czuła się od nich gorsza, dlatego ona zawsze starała się udowodnić, że jest najlepsza.

Zresztą sama się tak czułam. Starałam się więc całemu światu udowodnić, że jest inaczej. Musiałam być najlepsza w klasie, na pływalni, w zespole, gdzie tańczyłam. Jeśli nie występowałam w pierwszej linii, przeżywałam dramat – wspominała.

Ojciec powrócił do życia Kingi Rusin, gdy ta miała osiem lat. Przyniósł jej na urodziny bukiet orchidei, które symbolizują doskonałość, książkę i kolczyki.

Pewnego dnia posypał głowę popiołem, wrócił. Potem już był obecny w moim życiu, bardzo mi pomagał. […] Gdybym miała zrobić bilans wkładu w moje życie mojej mamy i mojego taty, to mama była mi naprawdę opoką i wsparciem. Ale myślę, że później ojciec się zrehabilitował. Na koniec zostały te dobre wspomnienia.

Prawdziwa więź połączyła ich dopiero, gdy dziennikarka poszła na studia. Ona sama uważa, że odziedziczyła po nim charakter, więc zawsze mogła liczyć na jego dobre słowo i radę.

Tato kochał życie. Znam dużo takich ludzi, ale w kategorii kochających życie mojemu ojcu bezdyskusyjnie należy się złoty medal. Mój ojciec jak zarabiał, to wydawał, był królem życia. Miał szeroki gest. Ale gdy nie miał, nie rozpaczał – wspominała Rusin.

Paweł Rusin zmarł 17 listopada 2005 roku w wieku 64 lat. Dziennikarka przyznaje, że był to dla niej bardzo bolesny cios.

W 2019 roku wspomniała swojego tatę w instagramowym wpisie z okazji Dnia Ojca. Udostępniła prywatne zdjęcie z 1971 roku i podzieliła się wzruszającymi przemyśleniami.

Lato 1971… Taki prezent w dniu ojca dostałam od mojej mamy. Tak żałuję, że mój tata nie zobaczył jak sobie poradziłam, jak zbudowałam na nowo swoje życie, jak wychowałam jego wnuczki, wróciłam do telewizji, zbudowałam firmę kosmetyczną. Została ze mną jego energia, ciekawość świata i wiara, że nie ma rzeczy niemożliwych, że chcieć to móc. Dziękuję – napisała.

Kinga Rusin fot. Instagram @kingarusin
Kinga Rusin – fot. Instagram @kingarusin

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kamila Kolińska

Prywatnie jestem miłośniczką książek i dumną posiadaczką trzech cudownych psów. Chętnie śledzę świat celebrytów i cieszę się, że mogę dostarczać Wam najnowsze informacje i plotki z show-biznesu.
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz na adres kamila@pantofelek.pl

Krystyna Janda - fot. YouTube

Krystyna Janda zakochała się w studencie z Węgier. Przysięgli sobie miłość nad Dunajem. Po latach się spotkali

Michał Koterski, Małgorzata Kożuchowska, Mateusz Damięcki - fot. Instagram, YouTube

Drastyczne metamorfozy gwiazd. Wszystko na potrzeby roli. Które polskie gwiazdy zmieniły się nie do poznania dla filmu?