Dziennikarka Kinga Rusin jakiś czas temu znalazła idealny dla siebie dom, który jest na Kostaryce. Teraz urządza się w nim na całego.
Kinga Rusin od lat jest zapaloną podróżniczką. I mimo iż zwiedziła wiele zakątków globu, to jednak nigdy nie pozostawała w jednym miejscu na dłużej. Prędzej czy później wracała do ojczystego kraju. Z jej ostatnim wyjazdem jest jednak inaczej.
Kostaryka urzekła dziennikarkę na dobre. Kilkutygodniowy wyjazd i pobyt w wynajętym apartamencie znacznie się przedłużył. Do tego stopnia, że Kinga z mężem postanowili znaleźć tam dom i osiedlić się na dłużej.
Kostaryka to zieleń w czystej postaci, to odgłosy dżungli na wyciągnięcie ręki, to nieustający kontakt z przyrodą, którą tu uznaje się za dobro narodowe i chroni nie z obowiązku, a miłości i przekonania – tak komentowała okolicę, w której przebywa. Krótko później udało znaleźć się jej wymarzony dom w idealnym miejscu.
Ta-dam! Nasz Nowy Dom! „A gdzie są ściany?” – zapytała moja mama, kiedy zobaczyła zdjęcia. Nie ma! I to jest najlepsze😃! No to sobie tu teraz trochę pomieszkamy🙏🏻
Jakiś czas po zakupie domu nadszedł moment, aby zająć się pięknym dużym tarasem. Tuż obok okazałego basenu dziennikarka postanowiła dorzucić nieco funkcjonalnych mebli, aby zapełnić pustą przestrzeń.
Przybyły nam na tarasie hamaczki. Kooocham. I teraz można już usiąść, położyć się albo pobujać. Co kto lubi.
Na tarasie znalazły się hamaki oraz wygodne pufy. Poniżej zamieszczamy zdjęcia, na których widać, jak wygląda urządzone otoczenie domku Rusinów.