Julia von Stein rozzłoszczona narzeka na personel hotelu. Opuściła obiekt w środku nocy. „No tak fatalnie jeszcze w życiu nie zostałam potraktowana”

Julia von Stein pokazała, że nie warto jej denerwować w zeszłym roku, gdy wdała się w awanturę z pracownikiem sieci fast food. Teraz znowu poinformowała o nieprzyjemnej sytuacji, jaka ją spotkała. Tym razem chodziło o obsługę hotelu, w którym miała spać. Co się stało?

Julia von Stein zasłynęła w sieci przez udział w reality show Królowe Życia. Celebrytka zajmująca się prowadzeniem przedsiębiorstwa pogrzebowego wzbudziła zainteresowanie widzów. Zgromadziła na Instagramie ponad 150 tysięcy obserwatorów, których niejednokrotnie szokowała, pozując np. w trumnie.

Celebrytka już w wakacje dała się poznać fanom jako osoba, której lepiej nie podpaść. Wdała się wówczas w awanturę z pracownikiem popularnej sieci fast food, którą sama nagrała i udostępniła w mediach społecznościowych. Jej zachowanie względem pracownika nie spodobało się internautom, a o sprawie zrobiło się bardzo głośno.

Julia von Stein z „Królowych Życia” awanturuje się z pracownikiem fast foodu. Powód jest zaskakujący. „Kim ty, człowieku, jesteś?

Julia von Stein wściekła na obsługę hotelu

Teraz influencerka znowu napotkała kłopot. Tym razem podpadła jej obsługa hotelu, w którym miała nocować. Po kilkugodzinnych zmaganiach z nawigacją Julia ze swoim ojcem dotarli na miejsce noclegu. Tam jednak wydarzyło się coś, co nie spodobało się celebrytce. W nocy pokazała na InstaStories krótkie nagranie, na którym razem z tatą opuszczają budynek.

No tak fatalnie jeszcze w życiu nie zostałam potraktowana. Nie do widzenia. Dramat – powiedziała.

Chociaż nie zdradziła nazwy ani lokalizacji tego miejsca, poinformowała prześmiewczo, że jest to czterogwiazdkowy hotel.

Julia von Stein nie wchodziła w szczegóły zajścia, które ją zdenerwowało. Jej słowa sugerują, że coś wydarzyło się w SPA.

Pierwszy raz w życiu wystawię opinię na Google. Teraz się śmiejemy (bo szkoda już naszych nerwów), ale godzinę temu ani mi, ani mojemu tacie nie było do śmiechu. To nie hotel, a jakiś burdel i mówię dosłownie. To, co działo się w SPA…. – napisała na InstaStories.

Oberwało się też personelowi hotelu.

Poziom obsługi – DNO. Obrażanie i zastraszanie gości hotelowych. Wyjeżdżamy natychmiast.

Domyślacie się, co tam się stało?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!