w

Joanna Racewicz pokazała syna, a hejterzy przepuścili atak. Ostro odpowiedziała na krytykę. „Jesteście zbiorowym NIKIM”

Joanna Racewicz - fot. Instagram @joannaracewicz
Joanna Racewicz - fot. Instagram @joannaracewicz

Joanna Racewicz od lat głośno mówi o tym, że mierzy się z hejtem. W przeciwieństwie do innych twórców internetowych obnaża internautów piszących pod jej adresem złośliwości. Gdy przykre słowa skierowano do jej syna, nie wytrzymała i ostro zareagowała.

Joanna Racewicz to popularna dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Na początku szkoliła warsztat w lokalnych mediach w Zamościu, ale gdy przeprowadziła się do Warszawy, jej kariera zaczęła nabierać tempa. Po stażu w Teleexpressie zaczęła współpracować z Telewizją Polską, lecz długo nie zagrzała tam miejsca. Komisja Etyki TVP bacznie obserwowała jej działalność i uznała, że naruszyła zasady etyki dziennikarskiej. Mimo że na krótko wróciła, ostatecznie przeniosła się do Polsatu.

Racewicz ma za sobą bardzo trudny czas. 10 kwietnia 2010 roku jej mąż, porucznik Paweł Janeczek, zginął w katastrofie w Smoleńsku. Nie dość, że straciła miłość życia, to jeszcze została sama z malutkim synkiem. Mimo żałoby i medialnych ataków stanęła na równe nogi i od tamtego momentu samotnie wychowuje chłopca, który jest jej oczkiem w głowie.

Joanna Racewicz broni syna przed hejterami

Joanna na własnej skórze przekonała się, jak bezlitośni potrafią być internauci. Jedna z jej obserwatorek nazwała ją kiedyś plastikowym maszkaronem, ale szybko tego pożałowała. Dziennikarka przejrzała jej profil na Instagramie i napisała, co o niej sądzi. Skruszona kobieta po jakimś czasie ją przeprosiła, lecz to nie rozwiązało jej problemu i nadal mierzy się z hejtem.

Mimo ogromnej fali krytyki Racewicz nie zamierza ulegać presji i rezygnować z Instagrama. Regularnie publikuje zdjęcia i filmiki, a ostatnio pochwaliła się nastoletnim synem, który do niedawna pozował zwrócony tyłem do obiektywu. Igor ma już 15 lat i wyrósł na prawdziwego przystojniaka. Dumna mama w opisie zdradziła, że nastolatek jest jej przyjacielem.

O dwóch takich, których kocham

Na każdego z nich zawsze mogę liczyć,
o każdym powiedzieć, że jest przyjacielem.
Każdy innym, obaj – oddanymi. Szczególnymi.

Tak, można to spokojnie powiedzieć o dziecku,
bo przyjaźń może mieć bardzo wiele wymiarów,
jeśli jest zadbana, pielęgnowana, bez kolców.

Nie wszystkim się to spodobało i w krótkim czasie pod postem zaczęły pojawiać się przykre komentarze. Dziennikarka nie przeszła obok tego obojętnie i w mocnych słowach rozliczyła się z hejterami, którzy próbowali zranić chłopaka.

Zwykle nie czytam komentarzy.
„Jaderów” usuwam z mojego profilu jak chwasty.
Tu nie rosną. Odbijają za to w innych miejscach.

Mają wciąż ten sam refren: Smoleńsk i operacje.
Odszkodowanie i „twarz Michaela Jacksona”.
Próbują dosięgnąć jadem. Teraz mojego Syna.

Zaraz po tym wyjaśniła, że Igor dobrze zna to środowisko, ponieważ wychowuje się w nim od dziecka.

On was zna. Prawie od kołyski. Zanim umiał
czytać, słyszał syk: „patrz, to ta, zrób fotę”.
Przepychanki na cmentarzu. Komentarze, hejt.

Wtedy przynajmniej mieliście twarze. Gęby.
Teraz chowacie się za winklem internetu.
Biedni, sfrustrowani, nieszczęśliwi, zawistni.

Choć zazwyczaj blokuje autorów krytycznych komentarzy, tym razem poświęciła hejtowi oddzielny post, aby pokazać synowi i jego rówieśnikom, że nie godzi się z ich zachowaniem. Później padły mocne słowa:

Można wam tylko współczuć i pójść dalej.
Tak zrobię. Wcześniej zostawię jednak ten post.
Znak niezgody na was. Znak żałości nad wami.

Po to, żeby mój Syn wiedział. On i inni młodzi,
że jesteście „zbiorowym nikim”. Marginesem.
Że nie ma na was zgody. Nawet nieistotnych.

Na koniec dodała, że na nic starania hejterów, bo nie są w stanie zranić ani jej, ani Igora i zaapelowała, by w końcu odpuścili.

Nas nie dosięgniecie. Pora to wreszcie pojąć.
Odpuścić. Nie zatruwać świata nienawiścią.
Za dużo bólu macie na sumieniach. Wystarczy.

Wiele internautek zwróciło uwagę na to, że najczęściej autorkami przykrych komentarzy są kobiety, matki, a nawet panie w dojrzałym wieku. Na ten problem uwagę zwróciła również Paulina Smaszcz, która od pewnego czasu otrzymuje pogróżki.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Sylwia Bomba - fot. Wojtalewicz Jarosław/AKPA

Sylwia Bomba zdradziła, ile zarobiła na Instagramie. Kwota zwala z nóg! Mimo to jej córeczka dostaje 500+

Tomasz Komenda - fot. AKPA

Tomasz Komenda potwierdza, że wykryto u niego NOWOTWÓR! Opowiedział o swojej walce. „Jestem na chemii”