Jarosław J. w show-biznesie obecny jest od lat, ale w ostatnim czasie realizował się jako pracownik Telewizji Polskiej. Słynący z wulgarnego języka aktor wkrótce stanie przed sądem. Jaki czyn mu zarzucono?
Jarosław J. to znany aktor niezawodowy i prezenter telewizyjny. Po raz pierwszy Polacy usłyszeli o nim w 1994 roku, gdy debiutował w amerykańsko-polskim dreszczowcu pt. Anioł śmierci. Z biegiem czasu zaczęło do niego napływać coraz więcej ofert pracy, a niespełna 15 lat temu zyskał rozgłos dzięki wygranej w programie Big Brother VIP.
Od 2019 roku jest jednym z prowadzących zatrudnionych przez Telewizję Polską. Na początku prowadził program Pytanie na śniadanie Extra, a później regularnie pojawiał się w formacie pt. W kontrze.
J. zasłynął z tego, że wulgarny sposób wypowiadał się o innych ludziach. Tak było chociażby wtedy, gdy cieszył się z tego, że żona Sekielskiego ma depresję.
BARDZO SIĘ CIESZĘ ŁOBUZIE, ŻE CIERPISZ TY, TWOJA RODZINA, ŻONA za to, co zrobiłeś podły łobuzie mojej rodzinie. Ty dziennikarz? Zwykły łobuz, który razem tą kreaturą Krysiakiem próbowali zniszczyć nam życie. Jest jeszcze parę osób np. z Uwaga TVN Dorota Pawlak, na których ból spokojnie czekam. Za te krzywdy i kłamstwa i manipulacje zasłużyliście!! – grzmiał.
Teraz aktor zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za to, w jaki sposób traktował innych ludzi.
Jarosław J. popadł w konflikt z prawem
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował ostatnio, że Jarosław J. odpowie przed sądem za to, że publicznie atakował i znieważał kobiety oraz mężczyzn. Do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórze miał już wpłynąć akt oskarżenia.
To najlepsza informacja, jaką możemy państwu przedstawić w tym ostatnim dniu roku! Swego rodzaju ukoronowanie naszej wielomiesięcznej pracy — czytamy na wstępie.
Organizacja wyjaśniła, że pracownik TVP szukał swoich ofiar w sieci, po czym napastował je werbalnie. Za ten czyn grozi mu nawet rok pozbawienia wolności.
Jarosław J. zasiądzie na ławie oskarżonych w związku z atakami, jakich dopuszczał się publicznie na kobiety i mężczyzn. Swoje ofiary Jakimowicz wyszukiwał w sieci, by napastować je werbalnie w ekstremalnie wulgarny sposób. Za popełnione czyny grozić mu może kara do roku pozbawienia wolności.
W sierpniu minionego roku Konrad Dulkowski, szef Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przekazał, że do organizacji zgłosiło się ponad 30 osób, które Jarosław miał w wulgarny sposób obrazić w sieci. Pierwsze śledztwo w tej sprawie umorzono, ale tym razem aktor nie miał już tyle szczęścia.