Magda Kwiatkowska
Ilona Felicjańska i Paul Montana niegdyś tworzyli burzliwy związek, a przy tym oboje lubili zaglądać do kieliszka. W końcu zdecydowali się wziąć rozwód. Podczas rozprawy na jaw wyszły szokujące fakty.
Ilona Felicjańska niegdyś była popularną modelką, a na jej widok wielu mężczyznom szybciej biło serce. Gdy w 1993 roku zdobyła tytuł II wicemiss Polonia, tylko potwierdziło się, że jest prawdziwą pięknością. Robiła zawrotną karierę i spacerowała po zagranicznych wybiegach, promując ubrania znanych projektantów. Wszystko zmieniło się w 2010 roku, gdy spowodowała kolizję, będąc pod wpływem alkoholu. Jej kariera runęła w gruzach, a ona została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Rok po tym traumatycznym przeżyciu w Dzień dobry TVN przyznała, że cierpi na chorobę alkoholową.
Mimo życiowych niepowodzeń los się do niej uśmiechnął. Wzięła ślub z Paulem Montaną i choć wszyscy liczyli na to, że dzięki tej relacji wyjdzie na prostą, już 8 miesięcy później została zatrzymana z mężem w hrabstwie Monroe. Media rozpisywały się o tym, że zostali zatrzymani pod zarzutem naruszenia nietykalności cielesnej. Z zeznań Paula wynikało, że go pogryzła, więc wezwał policję i sam dopuścił się rękoczynów. W areszcie spędzili trzy miesiące, ale po tym czasie wrócili do siebie. W końcu Felicjańska postanowiła udać się na odwyk, a krótko po tym ogłosiła rozstanie z partnerem.
Rozwód Ilony Felicjańskiej i Paula Montany
Mimo wielu powodów, przez kilka kolejnych lat drogi Ilony i Paula to przecinały się, to rozchodziły. W 2021 roku mężczyzna zapewniał, że była modelka jest kobietą jego życia i nie wyobraża sobie, by coś w tej kwestii miało się zmienić.
Im więcej czasu spędzałem sam, z dala od Ilony, tym bardziej zdawałem sobie sprawę z tego, czego chcę i jak chcę żyć. I dzisiaj wiem, że właśnie Ilona jest kobietą dla mnie. Czy to będzie trudniejsza ścieżka, czy łatwiejsza? Nie wiem, ale wiem, że albo z Iloną przejdę przez życie, albo sam.
Choć dawali sobie kolejne szanse, paparazzi co i rusz przyłapywali ich na libacjach alkoholowych. W końcu na początku lutego Montana w wywiadzie dla Faktu ogłosił, że się rozwodzą, a sprawa jest w toku.
W moim życiu absolutnie nie ma teraz żadnej kobiety. Daję sobie przynajmniej rok jak nie dłużej, gdy nie chcę myśleć o takich sprawach i w nic się angażować miłosnego. Ilona była miłością mojego życia, a z drugiej strony był to ogromnie trudny związek. Potrzebuję odpoczynku i przerwy od kobiet. Nasz rozwód jest w toku. Ostatnia rzecz o której bym myślał, to nowa kobieta. Koncentruję się teraz na synu, którego mam w Trójmieście i biznesach. To mój priorytet.
Zwaśnione strony spotkały się na sali rozpraw na początku tego roku. 49-latka wyjaśniła wówczas, że sprawa dotyczyła pobicia, którego miał dopuścić się wobec niej były mąż. Już wtedy zapowiadał, że zamierza się bronić i słowa dotrzymał. Podczas czwartkowego spotkania w sądzie, złożył obszerne wyjaśnienia, choć Ilona nie przybyła na rozprawę. Plotek na łamach swojej strony zacytował treść jego zeznań, w których przekonywał, że to on był ofiarą i kilkukrotnie bronił się przed agresywną żoną.
Mam ponad 30 pogryzień na ciele, na plecach, na rękach, na boku. […] Jak w końcu mnie ugryzła w szyję, to, tak jak mi policjant radził tydzień przed, że jedyna rzecz, co mogę zrobić, to odepchnąć ją, co zrobiłem. […] – powiedział, przy okazji dodając, że jeden z ataków był na tyle poważny, że ma kawałek wygryzionego mięśnia, co potwierdza obdukcja lekarska.
Później miało być tylko gorzej:
Nie była zaproszona na pogrzeb mojego wujka, bo rodzina sobie nie życzyła. Wchodząc do domu, dostałem w zęby tak, że mi wybiła ząb z przodu — powiedział.
Wspomniał też o sytuacji z Key West, po której oboje trafili do aresztu. Przekonywał, że to była modelka naruszyła nietykalność cielesną, a on oberwał w tej sprawie rykoszetem, ponieważ nie chciał podpisać dokumentów, które ją oskarżały.
Wyrok w sprawie o przemoc, do której miało dojść w lutym 2021 roku, ma zapaść 16 maja. Prokurator zawnioskował o karę dwóch lat pozbawienia wolności w wymiarze po 40 godzin prac społecznych. Prawnik Ilony domaga się dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz 20 tysięcy złotych odszkodowania.
Myślicie, że sąd będzie na tyle łaskawy, by orzec łagodniejszą karę?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
