W czwartek, 11 sierpnia, w godzinach wieczornych policjanci mieli znaleźć zwłoki 75-letniego mężczyzny. Sprawca miał rozczłonkować ciało denata!
Informację tą przekazał jako pierwszy portal RMF24.pl. W jednej z wiat śmietnikowych w Warszawie funkcjonariusze mieli odnaleźć worki, w których zapakowane były ludzkie nogi. Sprawę od razu zaczęli badać dziennikarze Super Expressu, którzy odkryli przerażającą prawdę.
Warszawa. Policjanci znaleźli w śmietniku ludzkie nogi
Jak podaje portal, na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że nie może skontaktować się z 75-letnim mężem. Z jej relacji wynikało, że miał udać się do byłego zięcia, który mieszka w bloku przy ul. Myśliborskiej na osiedlu Białołęka. Wybrał się tam, by odebrać dokumenty sądowe.
Dyżurny wysłał pod wskazany adres patrol, który dokonał makabrycznego odkrycia. Wewnątrz spotkali 48-latka, który trzymał piłę tarczową. Zarówno na jego odzieży, jak i na podłodze widoczne były ślady krwi.
Doniesienia o tym, że odnaleziono zwłoki mężczyzny, potwierdziła kom. Paulina Onyszko z policji na warszawskiej Białołęce:
Wczoraj (czwartek, 11 sierpnia – przyp. red.), przed godz. 23 policjanci w jednym z mieszkań przy ul. Myśliborskiej ujawnili zwłoki 75-letniego mężczyzny. Zatrzymali do tej sprawy 48-letniego mężczyznę właściciela mieszkania, gdzie znaleziono zwłoki. Niewątpliwie doszło do zabójstwa — tłumaczyła Super Expressowi.
Dodała, że na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora:
Będziemy ustalać, jak dokładnie doszło do tego zdarzenia. Odbywają się oględziny, przeszukania, trwa zabezpieczanie śladów.
Nieoficjalnie mówi się, że zwłoki 75-latka miały być rozczłonkowane. Nie można wykluczyć, że sprawca odciął mu nogi właśnie za pomocą piły tarczowej, a następnie wyrzucił je do śmieci. Być może w ten sposób chciał zatuszować zbrodnię.