Tragedia. W jednym z mieszkań w Warszawie znaleziono zwłoki miesięcznej dziewczynki. Jej dwaj bracia zostali przetransportowani do szpitala z poważnymi obrażeniami. Kto im to zrobił?
Do tragedii doszło przed godziną 1 w nocy 4 września tego roku. W jednym z mieszkań położonych przy alei Wilanowskiej w Warszawie policjanci dokonali makabrycznego odkrycia.
Wilanowscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów wyjaśniają okoliczności śmierci miesięcznej dziewczynki — przekazał PAP nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Warszawa. Nie żyje miesięczna dziewczynka, a jej bracia z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala
Z informacji pozyskanych przez RMF FM wynika, że w nocy warszawscy policjanci interweniowali w jednym z mieszkań przy al. Wilanowskiej. W łóżeczku znaleźli zwłoki miesięcznej dziewczynki, na której ciele widoczne były rany kłute klatki piersiowej. W lokalu znajdowało się także dwóch chłopców, którzy także ucierpieli. 3-latek miał ranę tłuczoną głowy, natomiast 9-latek ranę ciętą szyi. Obecne na miejscu pogotowie ratunkowe przetransportowało ich do szpitala. Stan ocenia się na poważny, jednak nie ma bezpośredniego zagrożenia życia.
Z informacji przekazanej przez babcię dzieci wynika, że przed północą jeden z wnuków przysłał jej prezrażającą wiadomość SMS. Napisał w niej, że mama chce ich pozabijać. Kobiety nie było w mieszkaniu, gdy na miejscu zjawili się policjanci. 32-latka zbiegła z miejsca zdarzenia i obecnie trwają czynności poszukiwawcze.
W mieszkaniu przebywała jeszcze dwójka dzieci, które zostały zabrane do szpitala. Prowadzimy intensywne poszukiwania matki dzieci. Zaangażowani w nie są policjanci z garnizonu stołecznego — dodał rzecznik Komendy Stołeczne Policji w Warszawie.
Wrócimy jeszcze do tej sprawy.