Ewa Krawczyk straci połowę renty po zmarłym mężu, Krzysztofie Krawczyku, a pieniądze trafią do Krzysztofa Krawczyka Juniora. Życie Ewy po śmierci słynnego męża znacząco się skomplikowało. Co sądzicie o decyzji ZUS-u?
Od kiedy zmarł Krzysztof Krawczyk, życie jego żony Ewy jest dużo trudniejsze. Wdowę dopadła między innymi dotycząca zachowku sądowa batalia z jedynym synem Krzysztofa Krawczyka.
Sąd bada testamenty Krzysztofa Krawczyka oraz świadomość i dokumenty szpitalne artysty na krótki okres przed śmiercią, ponieważ wokalista nagle zmienił swoją ostatnią wolę i wykluczył z niej syna.
– „Pierwszy testament był podyktowany przez tatę. Powiedział wtedy, jaką ma wolę i mówił, że to już istnieje w formie zapisanej. Że z Andrzejem (bratem Krzysztofa Krawczyka) będziemy mieć wszystko na pół. I że będę zabezpieczony finansowo. To tata mówił i mnie, i Marianowi Lichtmanowi też. Tak było, gdy tata był w pełni świadomy i sprawny umysłowo” – mówił Krzysztof Krawczyk junior w rozmowie z Plejadą.
Krawczykowi juniorowi, z pomocą przyszedł piosenkarz Krzysztof Cwynar, który opiekuje się nim od kilku lat. Warto bowiem wspomnieć, że Krzysztof Krawczyk Junior jest osobą niezdolną do wykonywania pracy. W wieku 14 lat, nabawił się padaczki po wypadku samochodowym.
Ewa Krawczyk traci połowę renty po mężu
Krótko po śmierci piosenkarza Ewa Krawczyk wystąpiła o rentę rodzinną i dostała ją, ale syn jej męża również tak postąpił, co spowodowało, że ZUS ponownie przeanalizował dokumenty. Urzędnicy ustalili, że połowa pieniędzy, które miała dostawać Ewa Krawczyk, trafi do Krzysztofa Krawczyka Juniora.
– „Młody Krawczyk odetchnął z ulgą. Wcześniej miał około 1000 zł. renty, którą prawie w całości wydawał na leki przeciw padaczce i był tak biedny, że obiady opłacał mu Krzysztof Cwynar. Dzięki rencie rodzinnej z ZUS starczy mu teraz i na jedzenie i na alimenty dla syna, a to 650 zł., które wcześniej płacił po połowie z tatą” – powiedziała Pomponikowi osoba z bliskiego otoczenia syna zmarłego wokalisty.
Na temat wygranej Juniora wypowiedział się Zbigniewem Rabiński, który działa w „Studiu Integracji” – zespole w którym gra syn Krzysztofa Krawczyka.
– „Wszyscy się z tego cieszymy i gratulujemy mu z całego serca. Przecież w grudniu 2019 roku widziałem go pobitego, zastraszonego jak zwierzę, a teraz to zupełnie inny człowiek. Nabrał pewności siebie, jest duszą towarzystwa i nie boi się walczyć o swoją przyszłość. To jest wspaniałe i wzruszające” – dodał.
Co uważacie o sprawie?
Źródła: Pomponik ; Plejada