Tomasz L., popularny dziennikarz w piątek, 14 kwietnia, stawił się w prokuratorze, by złożyć wyjaśnienia. Jak ustalił jeden z tabloidów, postawiono mu poważny zarzut. Czego dotyczy?
Tomasz L. to znany dziennikarz, który wpadł w poważne tarapaty. Mężczyzna w piątkowy poranek przez pół godziny składał zeznania w prokuraturze, ponieważ ta podejrzewa go o popełnienie poważnego przestępstwa. O wszystkim jako pierwszy poinformował Super Express. Czego dotyczy sprawa?
Dziennikarz Tomasz L. podejrzany
Z ustaleń tabloidu wynika, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów przedstawiła byłemu redaktorowi naczelnemu Newsweeka zarzut reklamowania napojów alkoholowych wbrew przepisom o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Z informacji uzyskanych od rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Aleksandry Skrzyniarz, wynika, że zawiadomienie złożyła Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA).
Super Express dowiedział się, czego dotyczy sprawa:
Zarzut dotyczy reklamy wódek, brandy, whisky i likierów, zamieszczonej w dodatku do tygodnika „Newsweek”. Reklama zawierała znak graficzny producenta, nazwę marki, ceny produktów, a także odnośniki do stron internetowych, za pośrednictwem których można było kupić alkohol.
Okazuje się, że Tomasz L. nie poczuwa się do winy:
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jak również złożył wyjaśnienia, które objęte są tajemnicą postępowania — przekazała tabloidowi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Za popełniony czyn dziennikarzowi grozi kara grzywny w wysokości od 10 tys. zł. Sam zainteresowany odmówił komentarza w tej sprawie.
Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy taki przypadek. Wcześniej podobne zarzuty usłyszeli Kuba Wojewódzki i Janusz Palikot. Mężczyźni mogą ponieść jednak o wiele surowsze kary, ponieważ grozi im nawet 500 tysięcy złotych kary.