Doda od dłuższego czasu tworzy udany związek z Dariuszem Pachutem, który jest szczęśliwym ojcem dwojga pociech. Kontrowersyjna artystka nigdy nie ukrywała swojego negatywnego stosunku do macierzyństwa. Jak wyglądają jej relacje z dziećmi partnera?
Dorota Rabczewska (39 l.), czyli Doda, na polskim rynku muzycznym bryluje od ponad dwóch dekad. Piosenkarka, producentka filmowa i celebrytka od samego początku swojej artystycznej kariery stawia na odważny wizerunek zarówno na scenie, jak i poza nią. Od czasu pojawienia się na deskach Teatru Buffo i zostania frontmanką rockowego zespołu Vigrin, zjednała sobie tysiące fanów. Intensywna kariera przysporzyła artystce również wielu wrogów. Wszystkim dobrze znane są liczne afery z udziałem wokalistki, do których należał m.in. konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak, w której obronie stanęło całe TVN, nakładając Dodzie bana na publiczne wystąpienia w stacji.
Artystka nie miała również szczęścia w miłości. Doda jest podwójną rozwódką, a jej ostatni związek z producentem Emilem Stępniem doprowadził ją do depresji i próby samobójczej, o których śpiewa na swojej najnowszej płycie — Aqaria. Na szczęście od kilku tygodni zarówno kariera, jak i życie uczuciowe gwiazdy rozkwitają.
Piosenkarka chętnie relacjonuje swoją codzienność w mediach społecznościowych. Pojawiają się tam liczne zdjęcia z jej obecnym chłopakiem – Dariuszem Pachutem – umięśnionym ratownikiem medycznym i byłym partnerem Doroty Gardias. Obiekt westchnień wokalistki na swoim Instagramie pokazuje wiele zdjęć ze swoimi dziećmi, które – czego nie ukrywa – są dla niego najważniejsze. Wszystkich z pewnością ciekawi jak Doda, która otwarcie mówi, że nie posiada instynktu macierzyńskiego, radzi sobie w roli „macochy”.
Doda o swoim kontakcie z dziećmi Pachuta
Rabczewska w wielu wywiadach radiowych i telewizyjnych jak mantra powtarza, że nie spełniłaby się w roli matki. Jak sama twierdzi, jej postawa jest podyktowana dobrem narodzonego dziecka, któremu trzeba poświęcić cały swój czas, a nie podejściem egoistycznym:
Nie można powiedzieć, że lubię dzieci. A Ty lubisz wszystkich ludzi? Nie. A sama prokreacja, czy urodzenie, czy w ogóle rozmnażanie się nie jest żadną sztuką. Sztuką jest wychowanie i sztuką jest później opieka nad osobą, tak, żeby wychować ją na mądrą, kochaną osobę, a nie pie******esz laptopem czy telefonem i „zajmij się sobą”. Bo „ładne będziecie mieli dzieci”.
Artystka jasno deklaruje, że nigdy nie chce mieć dzieci, bo nie wie, czy mogłaby je pokochać. Według niej, decyzje o zajściu w ciążę i wydaniu potomka na świat powinny być przemyślane i odpowiedzialne. Dzieci powinny być „wyczekane”:
Dzieci powinny być chciane, kochane, wyczekane. To nie jest eksperyment, jak 12 kroków do miłości, by sprawdzić: „A może urodzę i jednak będzie chciane?”. Nie, nie chcę się zastanawiać nad tym.
W związku ze śmiałymi wypowiedziami artystki na temat macierzyństwa i roli rodzica wyjątkowo interesująca dla fanów, ale również całej opinii publicznej staje się jej relacja z pociechami partnera. Doda stwierdziła, że mimo iż nie wykazuje większego zaangażowania w utrzymywanie dobrego kontaktu z dziećmi Pachuta, to paradoksalnie przyciąga do siebie najmłodszych:
Dzieci mnie bardzo lubią. Paradoksalnie, wiem to od wielu lat, że wszystkie dzieci moich przyjaciółek mnie po prostu kochają, sama tego nie rozumiem. Pytam je „dlaczego wy mnie tak kochacie, przecież wiecie, że to jest nieodwzajemnione”. Ale one się z tego cieszą i jeszcze bardziej mnie kochają — zdradziła piosenkarka.
Doda uważa, że dzieci potrafią wyczuć w człowieku dobro i szczerość. Mimo iż, sama nie posiada potomstwa, to uważa, że ma dobre podejście do dzieci swojego partnera. Zaznacza również, że mimo sytuacji, w której się znalazła, nie zmieni swojej opinii dotyczącej prokreacji, która jej zdaniem jest małą cząstką tego, co trzeba dać w przyszłości dziecku:
Ten, kto się decyduje na dziecko, nie może ulegać presji społeczeństwa, swojej, mamy, rodziny, partnera. (…) Sama prokreacja nie jest sztuką. Sztuką jest wychowanie tego dziecka na dobrego i wartościowego człowieka – stwierdziła.
A Wy jakie macie podejście do rodzicielstwa? Zgadzacie się z Dodą?