Od kilku tygodni krążą informacje o rozstaniu Dody i Dariusza Pachuta. Dotychczas żadne z nich nie komentowało bezpośrednio sprawy, za to sportowiec nieco wycofał się z życia publicznego. Teraz postanowił odnieść się do plotek po raz pierwszy.
Dariusz Pachut jest podróżnikiem i sportowcem. Jednak najwięcej rozgłosu przyniósł mu w ostatnim czasie związek z Dodą. Para przez długi czas chętnie obnosiła się w mediach ze swoimi uczuciami, publikując wiele wspólnych chwil w mediach społecznościowych. Te zniknęły stamtąd jakiś czas temu, a sam sportowiec zmienił rodzaj swojego konta na prywatne. Teraz postanowił tam odnieść się do swojego związku z piosenkarką po raz pierwszy od czasu pojawienia się pogłosek o ich zerwaniu.
Nie chciałem i nie chce być celebrytą. Nigdy nie zależało mi, aby być na ściankach, żyć w blasku fleszy i prowadzić życie związane z show-biznesem. Nie chce być bohaterem plotkarskich portali. Proszę i nalegam, by pisać o mnie jedynie w kontekście mojej pracy i pasji. Jestem sportowcem i podróżnikiem. Realizuje swój autorski projekt Korony Wodospadów oraz wiele innych inicjatyw, które mają was zachęcać do aktywnego i zdrowego trybu życia — napisał na Instagramie.
Pachut faktycznie jest bardzo aktywny i nawet w trakcie realizowania swoich sportowych marzeń nie zapominał o swojej ukochanej. Nic dziwnego, że fani brak śladu po wokalistce w jego mediach społecznościowych i odwrotnie wzięli za alarmujący znak. Dodatkowo, Doda ostatnio stroni od mówienia o swoim życiu prywatnym.
Dariusz Pachut komentuje rozstanie
Sportowiec wycofał się ze świecznika, ustawiając swoje konto jako prywatne. Tam postanowił odnieść się do plotek o rozstaniu z piosenkarką. Po raz pierwszy zawarł głos w sprawie. We wpisie dodał także hasztag myszki — tym pseudonimem zwracał się wcześniej do ukochanej.
Od trzech tygodni w sieci nakręca się spirala negatywnych informacji o mojej osobie. Są one nieprawdziwe i nie mają pokrycia w rzeczywistości. Nie będę się do nich nigdy odnosił publicznie, bo cenię sobie prywatność – zarówno swoją jak i osoby, której te informacje również dotyczą. W social media skupiam się na realizacji celów, które sobie założyłem. Taki jest właśnie mój cel – zarażać innych pozytywną energią i namawiać was do realizacji zamierzonych celów. Prywatne życie zostawiam dla siebie i emocje z nim związane. Pokazując swoje szczęście, poszliśmy w całkowicie złą stronę, do której nigdy nie powrócimy. Dziękuję.
Pachut zaznaczył, że nie będzie publicznie komentował swojego życia prywatnego, ponieważ ceni swoją prywatność, jak i drugiej osoby. Z pokazywania tego aspektu życia nie przyszło mu wcześniej nic dobrego. Ma jednak zamiar w dalszym ciągu być aktywny w mediach społecznościowych, gdzie chce dzielić się z fanami swoimi pasjami i osiągnięciami.