Kinga
Daniel Martyniuk jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiego świata show-biznesu. Syn króla discopolo jednak ostatnio się nieco uspokoił i ustatkował. Teraz okazuje się, że rozwija nową pasję, którą najwyraźniej odziedziczył po ojcu.
Daniel Martyniuk jest synem znanego muzyka Zenona Martyniuka. Jednak nie zrobił on, jak ojciec zawrotnej kariery, a wręcz przeciwnie — dotychczas pisano o nim głównie w negatywnym świetle. 34-latek ma na swoim koncie liczne i poważne zatargi z prawem przez takie wybryki, jak obraza sędziego, prowadzenie pod wpływem czy grożenie kasjerce. Musiał wielokrotnie stawać przed sądem.
Jednak ostatnio zdaje się, że rozpoczął on poważne zmiany w swoim życiu i w końcu wziął się w garść. Młody Martyniuk bowiem niedawno się ożenił. W dodatku o ślubie nie powiedział własnym rodzicom. Jego wybranką jest Faustyna, lecz nie jest to pierwszy raz, gdy mężczyzna stanął na ślubnym kobiercu. Okazuje się jednak, że poprzedni ślub planuje unieważnić, bo według plotek miał go wziąć pod przymusem. Małżeństwo to nie jedyna zmiana w życiu syna króla discopolo, ponieważ postanowił on także rozwijać nowe hobby.
Daniel Martyniuk zaczął śpiewać
34-latek ma sławnego ojca muzyka, więc nie należy się dziwić, że talent miał po kim odziedziczyć. Mężczyzna wpierw pochwalił się umiejętnościami na własnym ślubie, a teraz postanowił pokazać, co potrafi fanom w mediach społecznościowych.
Coraz lepiej — napisał na InstaStory.
To właśnie na Instagramie opublikował krótki filmik, na którym nie tylko śpiewa, ale i gra na ukulele. Trzeba przyznać, że w wolnych chwilach chyba sporo ćwiczy, bo wyszło mu to faktycznie dobrze. Być może w przyszłości postanowi pójść w ślady ojca i także zostać muzykiem.
Jak Wam się podoba jego cover?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
