Allan Krupa już za kilka dni będzie świętował swoje 19. urodziny. Z tej okazji Edyta Górniak sprawiła synowi wyjątkowy prezent i nie szczędziła środków, aby pomóc spełnić jego marzenie. Co takiego podarowała jedynakowi?
Edyta Górniak ma za sobą kilka medialnych związków, ale zdecydowanie najgłośniejsza była jej relacja z Dariuszem Krupą. Para w 2004 roku doczekała się syna Allana, ale uczucie nie przetrwało próby czasu i w 2009 roku piosenkarka podjęła decyzję o rozwodzie.
Allan Krupa jest oczkiem w głowie Edyty i ze względu na swoją sławną mamę od zawsze cieszył się zainteresowaniem mediów. Rok temu nastolatek zdecydował, że sam zwiąże swoją przyszłość z muzyką i zostanie raperem. Górniak wspierała syna w tej decyzji i z okazji 18. urodzin zasponsorowała mu nagranie pierwszego singla, a od tego czasu „Enso” wypuścił już kolejne dwa kawałki.
Jestem pier*olonym dżentelmenem
Mój pałac pachnie marmurem i chlebem
Jej oczy pokazują grzechów siedem
Ona mówi, że chce, a ja mówię nie […] – rapował w jednym z utworów.
Allan Krupa zdradził, co dostał na 19. urodziny
Allan Krupa 27 marca skończy 19 lat i okazuje się, że z tej okazji Edyta ponownie przeznaczyła środki na rozwój jego kariery. Jak zdradził Allan w rozmowie z reporterką „Jastrząb Post”, Górniak zasponsorowała teledysk do nowego utworu syna, który ma znaleźć się na płycie nastolatka.
Moja mama stwierdziła, że będzie to fajny prezent no i miała rację. Najlepszy prezent, jaki mógłby być. Też wtedy przez to, że nie wiedziałem, jak to się robi kompletnie. To w większej mierze moja mama mi w ogóle pomagała no bo wiadomo. Teraz też mogę pomóc mamie, bo dużo rzeczy ogarnąłem samemu, bo już wiedziałem co. Ale jest to w głównej mierze prezent urodzinowy od mamy. Jestem za to jej niezmiernie wdzięczny. No lepszego nie mogła zrobić – wyznał Allan.
Jedynak wyjaśnił, że koszty produkcji nowego teledysku nie są małe.
To jest bardzo zróżnicowane. Teraz jest to bardzo na ostatnią minutę. Mieliśmy inne plany, mieliśmy wydać inny utwór. Różnie. To się waha. Można zrobić fajny klip i za 2,5 tysiąca, a można też zrobić za 15, 20 i wzwyż – wytłumaczył młody raper.
Allan przyznał także, iż jego mama nie narzuciła mu limitów finansowych, ale ma szacunek do cudzych pieniędzy i ograniczył wydatki do niezbędnego minimum.
Ja nie jestem jakimś psychopatą. Moja mama od dziecka uczyła mnie, że nasze pieniądze, to są nasze pieniądze. Nie jestem taką osobą, która chce wywalić jak najwięcej, no, chyba że jak są swoje pieniądze, to często wywalam, bo sprawia mi to przyjemność. Ale broń boże mojej mamy pieniądze. Więc tutaj też co można ograniczyć, co było zbędne, to wiadomo, że ograniczyłem w każdej mierze. Moja mama też, bo ona dużą rolę tutaj odegrała w organizacji tego wszystkiego – powiedział w rozmowie z „Jastrząb Post”.
Wyznajemy raczej przy naszych produkcjach zasadę, że optymalizujemy koszty jak wszędzie. Natomiast jeżeli coś jest niezbędne do wydania do zapłacenia, to po prostu to robimy. Nie ograniczamy swojej wizji. Jeżeli mamy ku temu przestrzeń i wierzymy, że to zadziała i chcemy to zrobić, to to robimy, ale nie rozrzucamy pieniędzy na prawo i lewo – dodał kolega Allana.