Ostatnio rozpoczęła się 11. edycja programu Top Model. Wśród uczestników chcących zabłysnąć na wybiegu pojawiła się Anna Romanowska, wytatuowana modelka, która oczarowała jurorów. Gdy jedna z internautek się o tym dowiedziała, oskarżyła ją o poważne przestępstwo. Co się stało?
Program Top Model wrócił na ekrany po kilkumiesięcznej przerwie. W pierwotnej wersji udział w nim mogły brać tylko kobiety, jednak w 2014 roku zmieniono zasady i dopuszczono do niego także mężczyzn. Format cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem nie tylko wśród widzów, ale i uczestników, którzy w każdym sezonie tłumnie przybywają na castingi. Nic w tym dziwnego, ponieważ dzięki niemu wiele osób dostało szansę na to, by spełnić swoje marzenia o wielkiej karierze. W gronie tym znaleźli się m.in. Osuenhe Ugonoh, Radosław Pestka, Katarzyna Szlarczyk czy Dawid Woskanian. Ostatni ze zwycięzców wywołał niemałe poruszenie, ponieważ choruje na zespół Tourette’a i wręcz doskonale potrafi zapanować nad tikami, gdy pozuje przed obiektywem aparatu.
W środę 7 września wyemitowano pierwszy odcinek 11. edycji i już na starcie wybuchła głośna afera. Wśród osób, które przeszły do kolejnego etapu znalazła się Anna Romanowska, która zachwyciła jurorów niebanalnym wyglądem. Zaraz po tym w sieci wybuchła głośna afera z jej udziałem.
Top Model 11. Jedna z uczestniczek została oskarżona o okaleczenie kobiety
Anna od wejścia zwróciła na siebie uwagę Joanny Krupy, Kasi Sokołowskiej, Marcina Tyszki i Dawida Wolińskiego. Bardzo wyróżnia się z tłumu, ponieważ jest ogolona na łyso, a jej ciało, w tym głowę i twarz, pokrywają liczne tatuaże. Choć wcześniej w formacie regularnie odrzucano osoby z widocznymi dziarami, tym razem zrobiono wyjątek i barberka z Gdyni przeszła do kolejnego etapu.
Jurorzy już w trakcie nagrań powiedzieli, że na jej widok niektórym włos najeżył się na głowie, jednak ogólnie ocenili ją bardzo dobrze. Zdania internautów są mocno podzielone, o czym możemy przekonać się czytając komentarze pod zdjęciami opublikowanymi na oficjalnym profilu programu.
- Fajna, inna niż te wszystkie przaśne patyczaki.
- Wydaje się być super osobą, odnalazłaby się na wielu sesjach, ale mówię nie, patrząc przyszłościowo, jeśli chodzi o dalsze etapy Top Model.
- Tak! Reprezentacja niech rośnie w siłę. Ludzi z tatuażami coraz więcej, więc powinno być dla nich miejsce również na wybiegach.
- Cieszę się, że taka osoba dostała szansę. Czas na trochę urozmaicenia, takie jest moje zdanie.
Niestety, krótko po tym uczestniczka popadła w poważne tarapaty. Klaudia O. oskarżyła ją w sieci o to, że Anna rzuciła w nią szklanką, a odłamki poważnie poraniły jej twarz.
Tak wyglądałam 2 dni po wyjściu ze szpitala, po tym, jak jedna z uczestniczek aktualnej edycji »Top Model« oszpeciła mnie, rzucając w moją twarz szklanką w jednym z łódzkich klubów. Idąc na komendę, usłyszałam: »To nie możecie się panie dogadać, skoro pisały do Pani«. Nie, nie mogłyśmy, ponieważ żądam odpowiedzialności karnej, za to, co przeszłam, a w tym samym czasie, sprawczyni tego przechodzi do kolejnego etapu w programie. TVN zainteresujcie się tym, kogo promujecie — pisała na Instastory rzekoma pokrzywdzona.
Anna postanowiła odnieść się do tego wpisu i za pośrednictwem social mediów poinformowała, że już wkrótce opowie, co się wtedy stało i przedstawi swoją wersję wydarzeń.
To nie ja przyczyniłam się do krzywdy Klaudii O. Sama doznałam urazu oka podczas tego incydentu, którego wspomnienie niestety będzie mi towarzyszyć już zawsze. Jedyne, co zrobiłam w tej sytuacji, to odciągnęłam Klaudię od dziewczyny, którą szarpała za włosy. Obie w jakiś sposób oberwałyśmy szklanką.
W dalszej części wspomniała, że osoba odpowiedzialna za obrażenia rzeczonej ofiary zgłosiła się do niej następnego dnia. Przyszła modelka wyznała, że gdy tylko zobaczyła, co się dzieje, od razu wezwała pomoc.
Osoba winna tego zajścia zgłosiła się do Klaudii od razu następnego dnia. Podczas zdarzenia to ja pierwsza zawołałam ochronę w klubie i poinformowałam o sytuacji. Godzinę czekałam również przed klubem na przyjazd policji. Sprawa, którą założyła pokrzywdzona, jest oficjalnie umorzona przez prokuraturę, a ja byłam wezwana na nią jedynie jako świadek zdarzenia
Następnie podkreśliła, że jest niewinna, jednak ma świadomość tego, że przez to, jak wygląda, ludzie będą ją oceniać.
Wiem, że ludzie mogą wysnuwać opinie na podstawie tego, jak wyglądam, ale z czystym sumieniem mogę was zapewnić, że to nie ja, ponieważ jestem niewinna.
Nieoczekiwanie głos w sprawie zabrała dziewczyna, która brała udział w tym zdarzeniu.
Owszem, taka sytuacja miała miejsce. Skąd wiem? Bo dziewczyną, którą wspomniana Klaudia ciągnęła za włosy, byłam ja. Cała sytuacja została niestety sprowokowana przez nią — podaje Pudelek.
Na dowód swojej niewinności, Romanowska upubliczniła sygnaturę akt sprawy, która jak możemy się dowiedzieć, została umorzona. Podkreśliła także, że była jedynie świadkiem.
Myślicie, że ta afera wpłynie na jej przyszłość w programie?