Magda Kwiatkowska
Natalia Siwiec nie raz promowała w sieci teorie, które spotykały się z krytyką internautów i przedstawicieli świata show-biznesu, ale tym razem przesadziła? Zaczęła przekonywać obserwatorów, że dzięki medycynie niekonwencjonalnej można uzdrowić się z nowotworu. Hanna Lis nie wytrzymała i ostro skrytykowała jej wypowiedź. Co powiedziała?
Natalia Siwiec od kilku lat mieszka w Meksyku, lecz regularnie odwiedza również Polskę. W tym czasie przeszła niemałą zmianę i zaczęła bardziej interesować się medycyną niekonwencjonalną. Od pewnego czasu chętnie dzieli się z internautami swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Ostatnio poinformowała obserwatorów, że odbyła tygodniowy kurs medytacyjny, który poprowadził Joe Dispenza.
Zdaje się, że warsztaty z zakresu chiropraktyki (dziedziny medycyny niekonwencjonalnej, która głównie skupia się na leczeniu bólu oraz pracy z tkankami miękkimi) zrobiły na niej wrażenie. Za kurs zapłaciła pięć tysięcy złotych, a dzięki niemu zdobyła nie tylko spokój ducha, ale też wiedzę i zmiany w wielu komorach w ciele. O wszystkim opowiedziała oczywiście w mediach społecznościowych i nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie fakt, że zaczęła rozprawiać o samouzdrawianiu.
Siwiec niespodziewanie wyznała, że już po kilkudziesięciu godzinach spędzonych ze wspomnianym wcześniej guru, osoba chorująca na nowotwór może uzdrowić się sama. Mało tego, okazuje się, że dzięki niemu można samoistnie poprawić zdrowie fizyczne.
Hanna Lis ostro komentuje wywody Natalii Siwiec o samouzdrawianiu nowotworu
O teoriach szerzonych przez Siwiec zrobiło się głośno. Skomentowało je już wielu dziennikarzy i osób związanych ze światem show-biznesu. dziennikarz Bartek Fetysz poświęcił celebrytce cały wpis, w którym nie zostawił na niej suchej nitki.
Takie Siwcowe pier**olenie jest najzwyczajniej w świecie szkodliwe. Wiem, jak chorzy na raka walczą o życie. W rodzinie widziałem to czterokrotnie, będę pewnie kolejną ofiarą, mam to w genach. […] Ale ostatnią rzeczą, jaka by mi do głowy przyszła to medytacje za 5 koła zamiast wizyty u onkologa. […] Sorry, dziewczyno z klubu disco, dziewczyno nieznajoma, moja mama jest po 12 chemiach białych, 4 czerwonych, radioterapii i mastektomii, bo jakby sobie k**wa medytowała, to by wyszła z ciała, ale na zawsze, czaisz to typiaro? Uprzejmie prosiłbym Cię zatem, żebyś skończyła w sieci pierdololo uprawiać, bo za moment możesz mieć krew na rękach
– grzmiał.
Sprawę skomentowała również Hanna Lis, która podobnie jak kolega po fachu, wyznała, że w jej rodzinie byli chorzy na raka. Korzystając z zasięgów, wyjaśniła internautom, że w leczeniu nowotworów należy wyłącznie opierać się na wiedzy lekarzy. Na koniec podsumowała ostro, że na miejscu Siwiec, przeprosiłaby internautów i usunęła profile z mediów społecznościowych.
Mój tata zmarł 13 lat temu po heroicznej, 7-letniej walce z nowotworem. Niedługo po nim, również rak, zabrał 3 innych członków mojej rodziny. Naoglądałam się szpitalnych oddziałów, przeróżnych — od tych »lajtowych«, gdy bój dopiero się zaczyna, po te ostatnie. […] My wiemy. Miliony ludzi, niestety, także wiedzą. Medytacja? Jeśli to komuś daje oparcie — spoko. Ale to lekarze, nauka, współczesna medycyna leczą nowotwory. […] Są tacy, którzy żyją na »insta« i na TikToku i wtem, ze swoimi mądrościami wchodzi Natalka cała na biało. I tak jak radziła swoim followersom, jakim kremem zlikwidować cellulit, tak freestylowo orzeka, jak zlikwidować raka. Na jej miejscu przeprosiłabym i zlikwidowałabym konto
– podsumowała.
Zgadzacie się z tym, że takie teorie przynoszą więcej szkód niż pożytku?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
