Magdalena Cielecka w krótkim czasie schudła osiem kilogramów. Rygorystyczna dieta odbiła się na jej zdrowiu. „Zaczęłam słabnąć, nie miałam siły”

Magdalena Cielecka nie boi się wyzwań zawodowych. Na potrzeby roli w filmie zgodziła się na drastyczną zmianę w swoim wyglądzie. Schudła aż osiem kilo, a dieta mocno odbiła się nie tylko na jej wyglądzie, ale również samopoczuciu.

Magdalena Cielecka to jedna z najpopularniejszych aktorek filmowych i teatralnych w Polsce. Ma na swoim koncie kilka ról w kultowych produkcjach, które przyniosły jej rozpoznawalność. W ostatnich latach zdobywała serca widzów, grając prawniczkę w serialu Chyłka.

Prywatnie też dobrze jej się układa. Jest w związku z o szesnaście lat młodszym aktorem Bartoszem Gelnerem. Ich związek przez długi czas był utrzymywany w tajemnicy, ale ostatnio coraz częściej opowiadają o swojej relacji.

Cielecka schudła osiem kilo do roli

Magdalena Cielecka stanęła jakiś czas temu przed trudnym wyzwaniem zawodowym. Do kin niedawno wszedł film z jej udziałem, pt. Lęk. Aktorka gra chorą na raka kobietę, która podejmuje decyzję o eutanazji. Ta rola wymagała od niej drastycznej zmiany w wyglądzie. Zamiast charakteryzacji, zdecydowała się przejść na bardzo restrykcyjną dietę. Ścięła również włosy na krótko.

Nie wyobrażałam sobie, żeby grać w chustce na głowie czy posiłkować się charakteryzacją. Byłam gotowa na zmiany i bardzo się na nie cieszyłam – zdradziła w wywiadzie dla Gazeta.pl.

Jednocześnie zapewniła, że nad całym procesem czuwał dietetyk, który kontrolował, co aktorka spożywała i o jakich porach dnia.

Nie było tak, że mało jadłam, raczej miałam dopuszczone tylko niektóre rzeczy do jedzenia, co spowodowało, że straciłam prawie osiem kilogramów. Na ostatnim etapie jadłam głównie surowe warzywa, biały ser i jajka. Żadnych owoców, nie mówiąc już o węglowodanach – wyjawiła.

Niestety taka drastyczna dieta odbiła się na samopoczuciu artystki. Zdradziła, że brakowało jej sił przy codziennych czynnościach.

Po prostu zaczęłam słabnąć, gorzej wyglądała moja skóra, miałam zadyszkę i ciszej mówiłam. Zwyczajnie nie miałam siły. Zmieniła się moja motoryka, sposób mówienia i gestykulacji. Zaczęłam, przynajmniej na podstawowym poziomie, rozumieć, jak może się czuć osoba wyczerpana i wyniszczona chorobą.

Po zakończeniu zdjęć do filmu ekipa podarowała Cieleckiej nagrodę za to poświęcenie w postaci kebaba i piwa. Aktorka niedługo potem wyjechała na upragnione i zasłużone wakacje.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez magda c (@cielecka_magda.official)

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!