w

Konflikt o Vox trwa. Natalia Paszt się tłumaczy. „Nie może być mowy o żadnym zawłaszczaniu dorobku zespołu”

Witold Paszt - fot. Instagram
Witold Paszt - fot. Instagram

Grupa Vox stała się ikoną, która na zawsze zmieniła losy polskiej muzyki. Nic dziwnego, że nawet sama nazwa jest cenna. Wie o tym Natalia Paszt, która zdecydowała się ją zastrzec w urzędzie. Ta decyzja jednak wywołała konflikt z innym potomkiem osoby mocno związanej z zespołem.

Vox był jednym z najdłużej istniejących zespołów na polskim rynku muzycznym. Powołany do życia w 1978 roku przetrwał aż do 2022. Sławna grupa została założona jako kwartet wokalny, w skład którego wchodzili początkowo Andrzej Kozioł, Ryszard Rynkowski, Witold Paszt i Jerzy Słota. Przez lata wydali aż 8 albumów studyjnych. Dziś, nawet po śmierci części członków, zespół pozostaje muzyczną legendą.

Grupę aż do śmierci wspierał Marek Skolarski. To właśnie między synem byłego menadżera zespołu i córką wokalisty, Natalią Paszt pojawił się ostatnio konflikt. Poszło o nazwę grupy.

Witold Paszt
Witold Paszt

Konflikt o nazwę zespołu VOX

Niedawno córka nieżyjącego muzyka postanowiła złożyć wniosek o zastrzeżenie nazwy i logo zespołu Vox do Urzędu Patentowego. Wniosek zakończył się powodzeniem, lecz działanie kobiety rozdrażniło niektóre osoby, a konkretnie syna wieloletniego przyjaciela i menadżera grupy Vox, Konrada Skolarskiego. Ten obawia się, że intencje Paszt mogą być podobne, jak wdowy po wokaliście zespołu Republika, Grzegorzu Ciechowskim.

W ostatnim czasie głośno zrobiło się o sporze między członkami zespołu Republika a wdową po Grzegorzu Ciechowskim. Żona zastrzegła nazwę zespołu, domaga się wykupienia licencji przez członków zespołu. Nie wiedząc o tym, że własność osobista nie podlega dziedziczeniu. Prawa autorskie to co innego. I tu pojawia się analogiczna sytuacja. Oto Natalia Paszt, córka zmarłego niedawno członka zespołu VOX, złożyła w Urzędzie Patentowym zastrzeżenie nazwy „zespół Vox”, „grupa Vox”. Zastrzegła też znak graficzny — napisał w poście na Facebooku.

Nie jest to jednak jedyny zarzut, jaki syn menadżera ma wobec Paszt. Oskarża ją nie tylko o próbę przywłaszczenia dorobku artystycznego grupy i praw autorskich, ale także o umniejszanie roli jego ojca w karierze kwartetu.

Rości sobie prawo do dorobku znakomitego zespołu, który zmienił realia polskiej muzyki rozrywkowej. Wygrywał festiwale i konkursy w kraju i za granicą. Powielane są też kłamstwa, jakoby to Witold Paszt był założycielem VOX i jego liderem. Prawda jednak wygląda zupełnie inaczej. Zespół VOX założył mój Ojciec, jestem spadkobiercą praw autorskich. To mój Tata wspólnie z Ryszardem Rynkowskim wymyślił nazwę grupy, to On wymyślił wizerunek grupy, logo, akceptował kompozycje, zatrudnił choreografów, nauczycieli tańca, wymyślił ruch sceniczny. To On ubrał członków grupy osobiście ściągając materiały na garnitury z Berlina (młodsi ludzie nie pamiętają, że wówczas był problem ze zdobyciem w kraju papieru toaletowego), On szukał krawca, który uszyłby kostiumy. To mój Ojciec pisał teksty hitów, zaś muzykę komponował Ryszard Rynkowski. To mój Ojciec dobierał aranżerów […].

Mężczyzna podkreśla, jak wiele robił dla grupy jego ojciec. Ten nie tylko czuwał i opiekował się zespołem, ale także dbał o ich kostiumy, współpracowników, układy choreograficzne, a nawet pisał piosenki. Miał także być współautorem nazwy i logo zespołu.

Jednocześnie pragnę podkreślić rzecz najważniejszą. Sukcesy grupy to śpiew 4 wybitnych wokalistów. Nie 1+1+1+1 tylko właśnie czterech muzyków obdarzonych niezwykłymi wokalami i słuchem. Do dziś nie ma i długo nie będzie grupy w Polsce biorącej akord a’capella czysto i z takim powerem. Oprócz wokalistów na sukces pracował cały sztab najwybitniejszych polskich muzyków, aranżerów. Dlatego żaden z członków grupy ani ich krewni nie mają żadnego prawa do jakichkolwiek roszczeñ, czy prób przejęcia grupy i jej dorobku. Żadne zarejestrowanie znaku, czy hasła grupa/zespół Vox nie wchodzi w rachubę. I nie jest istotne to, czy ktoś pisał piosenki, czy „tylko” je wykonywał- to była grupa. Po usunięciu któregoś z ogniw wali się całość. I nawet właściciele praw autorskich do pierwszego okresu – ja i Ryszard- nie mamy prawa zastrzegać, czy domagać się rejestracji nazwy zespołu. Ale na litość boskà- dotyczy to również innych członków zespołu, tym bardziej ich krewnych!

Skolarski dalej w swoim oświadczeniu podkreśla, że nikt z krewnych nie ma prawa do żadnych roszczeń, w tym także on sam. Według niego dorobek, jak i wszystko, co kryje się pod nazwą Vox, było ciężką pracą wielu osób, a nie zbiorem sukcesów poszczególnych jednostek. Była to całość, swego rodzaju zamknięta kompozycja, dlatego też nikt nie powinien próbować w żaden sposób tego dzielić ani traktować, jak patent, który można zaszufladkować i przejąć.

Natalia Paszt komentuje aferę z nazwą grupy VOX

Córka zmarłego wokalisty nie pozostawiła oskarżeń bez żadnej reakcji. Postanowiła w odpowiedzi wydać oświadczenie. Kobieta nie do końca zgodziła się jednak ze zdaniem Skolarskiego, zwłaszcza w kwestii założenia zespołu. Podkreśliła, że jej ojciec założył zespół Victoria Singers, którego członkowie stanowili pierwotny skład i podwaliny Vox. Kobieta podkreśliła jednak, że rozumie i docenia istotną rolę byłego menadżera.

Darzę wielkim szacunkiem wkład Marka Skolarskiego w stworzenie grupy Vox, jest on niezaprzeczalny i nigdy nie próbowałam umniejszać roli, jaką odegrał on na pewnym etapie działalności formacji — napisała w oświadczeniu dla Wirtualnej Polski.

Córka Paszta zaznaczyła przy tym także, że jej celem nigdy nie było przywłaszczenie dorobku czteroosobowej grupy. Zastrzeżenie nazwy zespołu i logo miało na celu jedynie pomóc jej założyć fundację, której działalność polegałaby na ochronie pamięci jej ojca oraz grupy. Instytucja miałaby także zajmować się organizacją koncertów i innych wydarzeń.

Wierzę, że kierują nami te same pobudki i mamy wspólny cel, jakim jest opowiadanie o fenomenie grupy Vox i jej wkładzie w historię polskiej muzyki rozrywkowej oraz dbałość o pamięć o naszych nieodżałowanych ojcach. Najważniejsza jest bowiem muzyka, którą nam pozostawili, kochana przez wielkie rzesze fanów. Dlatego pozwolę sobie wystosować do pana Konrada apel o połączenie sił i zaprosić go do moich dalszych działań — napisała w oświadczeniu.

Natalia Paszt, zdaje się, nie zamierza rezygnować ze swoich planów ani także wycofywać wniosku w Urzędzie Patentowym. Jednak liczy na to, że wraz z synem byłego menadżera grupy będą mogli w przyszłości działać wspólnie. Wierzy, że łączy ich wspólny cel.

Myślicie, że ta para się dogada i będzie pracować razem? Czy może Natalia chciała tylko elegancko wybrnąć ze sprawy?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kinga

Pisanie było moim hobby od gimnazjum, a stało się ścieżką kariery. Szeroko rozumiana kultura była zawsze moją fascynacją, a szczególnie kultura Japonii i Korei Południowej. Jestem totalnym geekiem k-popu, koreańskich dram oraz anime. W kręgu moich zainteresowań znajduje się popkultura, gry planszowe i komputerowe. W wolnej chwili relaksuję się zabijając zombie lub ćwicząc wyobraźnie podczas sesji RPG.

Joanna Jędrzejczyk - fot. Kurnikowski/AKPA

Joanna Jędrzejczyk trafiła do SZPITALA! Sportsmenka musiała przejść poważną operację. Co się stało?!

Blanka, Tribbs - fot. Instagram - @blikeblanka, @tribbs

Blanka nie jest jedyną Polką na Eurowizji 2023? Szwacjaria też postawiła na naszego rodaka! Fani są zaskoczeni