Kinga
Filip Chajzer ostatnio nie próżnował. Dziennikarz postanowił spróbować swoich sił w gastronomii. Jednak, choć ogłosił pomysł na nowy lokal jakiś czas temu, ten jeszcze nie został otwarty. Okazuje się, że całe przedsięwzięcie może stać się fiaskiem.
Filip Chajzer jest znany dobrze ze szklanego ekranu. Większość kojarzy go z roli prowadzącego Dzień dobry TVN. Można było go także zobaczyć jako gospodarza Małych gigantów, Domu marzeń, Hipnozy, a nawet Big Brothera. Jednak znany jest nie tylko jako popularny prezenter, ale także redaktor. Zaczynał w Super Expressie, Newsweeku, Stolicy, a także prowadził audycje w Radio Złote Przeboje.
Niedawno postanowił spróbować swoich sił w zupełnie innej dziedzinie — gastronomii. Marzył o otworzeniu własnego lokalu w Warszawie. Jednak, jak się okazuje, życie zweryfikowało jego plany. Prezenter ma poważne problemy z otwarciem kawiarni.
Filip Chajzer prosi o pomoc
Dziennikarz jakiś czas temu chwalił się nowym projektem w mediach społecznościowych. Miał zamiar otworzyć kawiarnię, która serwowałaby śniadania, a wieczorami zamieniała się w pub z bezalkoholowymi drinkami. Lokal miał nosić nazwę Dzień dobry wieczór, a przygotowania do otwarcia ruszyły już w wakacje. Okazuje się jednak, że miejsce wciąż jest zamknięte i możliwe, że w ogóle się nie otworzy. Z tego powodu Chajzer zwrócił się do fanów z prośbą o pomoc.
Kochani rzadko, a właściwie nigdy nie proszę Was o pomoc w sprawie własnej, ale to właśnie jest ten dzień.
Jak wiecie doskonale, mam w planach otwarcie śniadaniowni i mocktail baru. Wynająłem lokal, zleciłem projekty, zapłaciłem kasę i niestety pod odbiciu się od kolejnej ściany proceduralnej wiem, że muszę zmienić lokalizację.
Jeśli macie na oku lokal w Warszawie, albo sami chcielibyście mieć dobrego całkiem rozpoznawalnego partnera w gastrobiznesie — zapraszam.
Głęboko wierzę w swój pomysł i dlatego tak mocno o niego walczę i myślę sobie, że jeśli będziecie ze mną w tej drodze to razem stworzymy miejsce z którego będziemy dumni — napisał na Instagramie.
Prezenter zainwestował w lokal i jego remont, lecz okazało się, że będzie musiał zmienić lokalizację. To jednak nie zniechęciło go ostatecznie, gdyż wierzy w sukces swojego projektu. Postanowił poszukać nowego miejsca lub partnera, z którym mógłby połączyć siły w realizacji nowej miejscówki na gastronomicznej mapie stolicy.
Myślicie, że znajdą się chętni?
News
i bądź zawsze na bieżąco!
