Magda Kwiatkowska
Filip Chajzer postanowił spełnić jedno ze swoich marzeń — otworzył budkę z kebabem. Lokal działa od kilku dni i już doczekał się wizyty popularnego YouTubera. Mr Kryha ocenił serwowane przez dziennikarza dania. Nie był do końca zadowolony. Dlaczego?
Filip Chajzer to dziennikarz, który ogólnopolską rozpoznawalność zdobył dzięki programowi Dzień dobry TVN. Od kilku miesięcy nie pracuje jednak w śniadaniówce, ponieważ postawił na karierę w radio. Mimo to nie traci na popularności i jeszcze do niedawna można było podziwiać go w programie Taniec z gwiazdami.
Krótko po tym, jak odpadł z tanecznego show, poinformował, że rusza z kolejnym biznesem. Tym razem postawił na budkę z kebabem. To nie jest jednak typowa buła z mięsem, ponieważ wzorował się na przysmaku z Kreuzebergu.
W najpiękniejszych snach nie wyobrażałem sobie takiego startu. Jestem dumny z mojej załogi i na końcu z siebie, bo, kiedy wszyscy się śmiali z „budy z kebsem”, ja miałem to centralnie w du*ie i robiłem swoje!
– pochwalił się na Instagramie po pierwszym dniu działalności.
Chajzer stawia na wysoką jakość potrawy, dlatego też zapewnia, iż serwowane w jego budce mięso przygotowywane jest na specjalne zamówienie. Fakt ten nie umknął uwadze smakoszy kebabów, którzy w weekend tłumnie przybyli na Żoliborz, by skosztować specjałów dziennikarza.
Nasze mięso marynuje się 24 godziny i jest robione tylko i wyłącznie dla nas. Nie spodziewałem się takiego uderzenia klientów. Kolejka od rana do nocy. Pięknie dziękuję za cierpliwość. Dziś, kiedy po raz drugi spotkałem tę samą parę w kolejce, a krótka nie była – poczułem radość. Wracają!
Youtuber MrKryha odwiedził kebaba Filipa Chajzera
Wiedziony pokusą MrKryha również wybrał się do stolicy, by sprawdzić, co ciekawego znajdziemy w menu. Youtuber prężnie działa w mediach społecznościowych, ponieważ szerzy wśród internautów zamiłowanie do kebabów. Jego kanał subskrybuje ponad 600 tysięcy osób, co jest najlepszym dowodem na to, iż cieszy się wśród nich sporym uznaniem.
Z wideo Krystiana Sawickiego dowiadujemy się, że za małego kebaba z budki Kreuzberg Kraf Kebap musimy zapłacić 35 złotych, natomiast duży wariant to wydatek rzędu 44 zł. Okazuje się, że to jednak nie cena stanowi największy problem.
Za skandaliczne uważam brak ważenia mięsa oraz to, jak wydawane są zamówienia. Nie ma mowy o żadnej powtarzalności. Byłem tam od godziny 14 do samego zamknięcia i dosłownie każdy kebab był inny. Patrząc na to, trzeba powiedzieć jedno: dramat.
Fakt ten zdecydowanie wpłynął na końcową ocenę:
Poczekałbym, aż ogarnie temat, zacznie ważyć mięso i wydawać takie same zamówienia. Póki co, nie robi wrażenia.
Film wywołał w sieci dyskusję. Jedna z internautek zarzuciła mu, że nie przepada za celebrytą, stąd taka opinia:
Ktoś tu nie lubi Chajzera. Totalnie nieobiektywna recenzja.
Twórca internetowy nie zostawił tego bez reakcji. Od razu wyjaśnił, że rozmawiał z Filipem, z którym podzielił się swoją opinią.
Ja go lubię gadałem z nim z godzinę czasu. Wszystkie uwagi przekazałem, przyznał mi rację. Ja uważam, że każdy powinien dostać taka sama porcje.
Wielu internautów nie zgadzało się z tym, że powinno ważyć się mięso. MrKryha starał się im wyjaśnić, że dzięki temu klienci zawsze dostaną takie same porcje.
Daje kebaby różne różnym ludziom i teraz przychodzisz i dostajesz coś innego niż na filmie… masz jeden rozmiar bułki do małego i dużego, różnią się tylko ilością mięsa, za które dopłacasz.
Inny komentujący zasugerował, że 44 zł za kebaba z przyczepy to trochę dużo. Youtuber ma na ten temat inne zdanie:
Na obronę można powiedzieć, że dobre składniki. Warszawskie stawki za pracę. Przez to będzie drożej niż w miastach typu Toruń.
Wybierzecie się kiedyś na kebaba do Filipa Chajzera?
@mrkryha Kebab Filipa Chajzera Kreuzberg Warszawa nie robi wrażenia
♬ dźwięk oryginalny – MRKRYHA
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
