Ewę Piekut można było zobaczyć w Królowej przetrwania. Celebrytka właśnie na planie programu przeżyła największą niespodziankę w życiu. Jej ukochany przejechał pół świata, by się z nią spotkać. Miał ważny powód.
Ewa Piekut jest znana ze szklanego ekranu. Rozpoznawalność zyskała jako uczestniczka programu Warsaw Shore: Ekipa z Warszawy. Wcześniej można było ją zobaczyć w show Ex, a ostatnio walczyła o przetrwanie w tajlandzkiej dżungli.
To właśnie w Królowej przetrwania przeżyła największe zaskoczenie w życiu, ale z pozytywnym zakończeniem historii. Jej ukochany zrobił jej niespodziankę i odwiedził ją w środku dżungli w Tajlandii.
Ewa Piekut powiedziała tak
Program Królowa przetrwania od samego początku wywoływał wiele emocji. Show właśnie dobiegło ku końcowi, przedstawiają ostateczną zwyciężczynię. Jednak emocji nie brakowało do samego finiszu. Widzowie mogli być świadkami zaręczyn na planie.
Ukochany Piekut, Rafał, zaskoczył ją zupełnie, pojawiając się w trakcie odcinka w dżungli. Tam przyklęknął na jedno kolano i poprosił ją o rękę.
Zleciałem pół świata, żeby cię zobaczyć. Siedzę pośrodku dżungli i czekam na ciebie, żeby ci powiedzieć, że kocham cię nad życie i mam nadzieję, że zostaniesz ze mną do końca życia. Ewo, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi i wyjdziesz za mnie? – mówił w programie Rafał.
Ewa nie mogła wręcz uwierzyć, ale długo nie trzymała w niepewności swojego partnera.
TAK! Co ja mam zrobić, to są moje pierwsze zaręczyny w życiu. Ja nie wierzę… Boże… Ja zostałam właśnie narzeczoną? K**wa, zostałam narzeczoną! Będę żoną, albo nie wiem jeszcze, ale narzeczoną na pewno jestem!
Nie brakowało pokaźnego pierścionka i kwiatów. Z pewnością takie wydarzenie osłodziło celebrytce powrót do domu.
Gratulujemy! Chcielibyście też taką niespodziankę?