w

Ewa Kasprzyk wystąpiła w filmie „365 dni: Ten dzień”. Po premierze ostro skrytykowała produkcję. „TOTALNY KICZ”

Ewa Kasprzyk, fot. AKPA
Ewa Kasprzyk, fot. AKPA

Ewa Kasprzyk jest jedną z gwiazd, które wystąpiły w filmie 365 dni: Ten dzień. Po oficjalnej premierze ostro skrytykowała film. Co tak bardzo jej się nie spodobało?

Ewa Kasprzyk jest jedną z najpopularniejszych aktorek filmowych i teatralnych w Polsce. Po tym, jak w 1983 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie, podjęła współpracę z gdańskim Teatrem Wybrzeże. Dwa lata później zaczęła pojawiać się na szklanym ekranie. Debiutowała rolą Kwiryny w filmie Dziewczęta z Nowolipek. Widzowie mogą kojarzyć go także z takich filmów, jak: Głód serca, Kogel-mogel, Galimatias, czyli kogel-mogel II czy Komedia małżeńska. Sporą rozpoznawalność przyniósł jej też serial Złotopolscy.

Kasprzyk cały czas występuje w nowych produkcjach. Nie boi się wyzwań, dlatego też z chęcią przyjęła rolę w filmie 365 dni: Ten dzień. Dzień po premierze na platformie Netflix, udzieliła wywiadu portalowi Onet Rano i podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na ten temat.

Ewa Kasprzyk ostro skrytykowała 365 dni: Ten dzień

Wyznanie Ewy może zaskoczyć nie tylko widzów, ale i producentów. Gwiazda wyznała, że sama obejrzała film w przyspieszonym tempie, ponieważ tylko tak można dotrwać do końca.

Tam nie ma treści.

Kasprzyk wyjaśniła, że mogła wystąpić już w pierwszej części produkcji, jednak nie przyjęła roli i zastąpiła ją Grażyna Szapołowska. Gdy dowiedziała się, że powstaje kontynuacja, od razu się zgodziła, ponieważ przez pandemię koronawirusa zmuszona była znacznie ograniczyć aktywność zawodową.

Historia tego, że ja tam zagrałam, jest dość ciekawa. Już w pierwszej części zaproponowano mi zagranie tego, ale odmówiłam, zagrała Grażyna Szapołowska. Otrzymałam propozycję, jak byłam w Afryce, a to było po pandemii i człowiek był spragniony zagrania czegoś — tłumaczyła.

Artystka wyznała, że w żartach powiedziała znajomym, że otrzymała propozycję zagrania w filmie soft porno. Niespodziewanie wszyscy doradzili jej, że powinna przyjąć tę ofertę. Doradzał jej przede wszystkim kolega, który kierował się tym, że produkcja za granicą postrzegana jest jako prawdziwy hit.

Podczas pobytu ze znajomymi powiedziałam żartobliwie, że dostałam propozycję gry w soft porno i doradzili mi, żebym w nim zagrała — dodała.

Podczas rozmowy z Beatą Tadlą przyznała, że od początku była świadoma tego, że produkcja zbierze negatywne opinie, dlatego też się nie zniechęciła. Nie raz bywa tak, że występuje się w poważnych produkcjach, a one i tak są krytykowane.

W ilu „gniotach” grają aktorzy? Tutaj jest krótka piłka, ponieważ wiesz, w czym grasz. Czasem zdarza się, że dostajesz film artystyczny i okazuje się, że to będzie wielka produkcja i też możesz zebrać złe opinie — wyznała.

Dodała, że w zasadzie wystąpienie w tej produkcji nic jej nie kosztowało, ponieważ ma ugruntowaną pozycję w branży. Z uwagi na to, że jest aktorką od wielu lat, uodporniła się na to, co mówią o niej ludzie.

Jestem ciekawa różnych opinii. Zdjęcia były intensywne i gorące ze względu na to, że odbywały się na Sardynii i teraz ja się tym bawię, czego nie ukrywam. Mnie wszystko wolno, bo jestem artystką. Ty możesz mnie skrytykować, ale mnie to nie dotyka.

Kasprzyk wyznała, że jej obecność na planie zdjęciowym była niepotrzebna, ponieważ wszystkie sceny aktorskie, w których wystąpiła, zostały wycięte. Tadla zapytała się, czy były to sceny łóżkowe:

Chyba żartujesz.

W dalszej części rozmowy wyznała, że produkcja jest kiczem.

W polskiej mentalności to jest nie do pomyślenia. Główni bohaterowie zajmują się tym, czym się zajmują. Pierwszy kadr zaczyna się od tego, że Massimo po**** Laurę, po czym Magdalena Lamparska przynosi stertę majtek. Z przyjemnością się słucha czegoś, co jest takim totalnym kiczem, tylko po co?

W jednej scenie Ewa spoliczkowała Massimo. Aktor opowiedział o tym jej partnerowi. Reakcja Michała nie pozostawia złudzeń co do tego, jaką są parą. Z pewnością nie brakuje im poczucia humoru.

Michael powiedział do mojego chłopaka: „Wiesz, ona mnie spoliczkowała”, a Michał mówi: „Bo na mnie trenowała”.

Spodziewaliście się takiej opinii? W sieci ukazały się już pierwsze recenzje i zgodnie z oczekiwaniami gwiazdy, są krytyczne.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Blanka Lipińska, fot. screenshot Instagram, Netflix

Blanka Lipińska ostro reaguje na krytykę swojego nowego filmu. Sandrze Boruc oberwało się najbardziej. Sprawdzamy opinie

Aleksandra Domańska, Marcin Hakiel, fot. Instagram

Aleksandra Domańska ostro podsumowała wywiad Hakiela w „Mieście Kobiet”. Padły mocne słowa. „Ja pie*rzę, co za BRAK TAKTU”