Magda Kwiatkowska
Sharon Stone jako aktorka osiągnęła wszystko, jednak prywatnie nie wiodło się jej najlepiej. Długo ukrywała przed światem życiowe tragedie. Dopiero po latach wyznała, że poroniła dziewięć razy.
Sharon Stone to aktorka, modelka i producentka filmowa. Na początku kariery parała się modelingiem i występowała w reklamach telewizyjnych, ale z czasem zaczęła rozwijać skrzydła. Debiutowała w 1980 roku jako statystka w komediodramacie Wspomnienia z gwiezdnego pyłu Woody’ego Allena. Rozgłos przyniosła jej rola w horrorze Śmiertelne błogosławieństwo, ale największą rolę zdobyła dzięki takim filmom jak: Pamięć absolutna, Nagi instynkt i Kasyno. W wielu wywiadach podkreślała, że aktorstwo jest całym jej życiem.
Kiedyś aktorstwo było dla mnie wszystkim. Naprawdę wszystkim. Jadłam, spałam, oddychałam, poruszałam się, bawiłam i pracowałam tylko po to, żeby grać. Uwielbiałam każdy aspekt bycia aktorką — wspominała w książce Pięknie jest żyć dwa razy.
Na castingach wykazywała maksimum swoich umiejętności, ponieważ kochała rywalizację. Przez lata skupiała się wyłącznie na karierze, która w kryzysowych momentach była dla niej prawdziwym wybawieniem.
Pracowałam nad nią ciężko, ale wyłącznie nad nią. Byłam bardzo zdyscyplinowana, ale mój dom był pusty. Kochałam swoją pracę i odnosiłam w niej sukcesy, ale praca nie odwzajemniła mojej miłości. Kiedy przychodziły chwile dezorientacji i momenty, kiedy potrzebowałam przewodniczki, praca mnie nie poprowadziła ani mi nie pomogła.
Mimo wielu ról w kultowych produkcjach i kolejnych sukcesów długo była nieszczęśliwa, a gdy zaczęła marzyć o dziecku, przekonała się, jak przewrotny potrafi być los.
Sharon Stone poroniła dziewięć razy
Sharon dopiero po kilku latach życia w ciągłym pędzie zrozumiała, że w tym wszystkim zaczęła gubić własną tożsamość. Była w kilku głośnych związkach, jednak żaden partner nie był w stanie dotrzymać jej kroku. W książce Pięknie jest żyć dwa razy wspomniała o kryzysie w relacji z Philem Bronsteinem.
Dorastałam w domu, w którym rodzice bardziej kochali siebie nawzajem niż swoje dzieci. Nie wiedziałam, że istnieją ludzie, którzy zwyczajnie nie kochają swoich mężów i żon.
Z domu wyniosła, że dwie osoby powinny kochać się bezgranicznie, jednak jej ówczesna miłość bardzo ją zawiodła. Gdy w 2001 roku dostała udaru, nie mogła liczyć na wsparcie Phila.
Tego, który powinien się o mnie troszczyć, nie było.
Życie wielokrotnie wystawiało ją na próbę. Najpierw choroba, a później kolejne poronienia. Dopiero po latach wyznała, że straciła dziewięcioro dzieci.
Jako kobiety nie mamy przestrzeni, w której można by dyskutować o głębi tej straty. Straciłam dziewięcioro dzieci w wyniku poronień. To nie jest błahostka
Niestety mogła tylko pomarzyć o posiadaniu własnych dzieci. Po wielu badaniach okazało się, że cierpi na genetyczną chorobę krwi oraz endometriozę. Wyjaśniła, że strata dziecka to niezwykle bolesne doświadczenie, w którym powinno się wspierać kobietę, jednak utarło się przekonanie, że musi poradzić sobie z tym sama.
To nie jest mała rzecz — ani fizycznie, ani emocjonalnie, a jednak wmawia się nam, że jest to coś, co należy znosić samotnie i w tajemnicy, z poczuciem porażki. Zamiast otrzymać tak bardzo potrzebne nam współczucie, empatię i uzdrowienie — napisała pod jednym z wpisów opublikowanych przez portal People w mediach społecznościowych.
Ostatecznie Stone zdecydowała się zaadoptować trzech chłopców: Rona Josepha Bronsteina (ur. 2000), Lairda (ur. 2005) i Quinna (ur. 2006). Choć chłopcy są dla niej najważniejsi, wciąż pamięta o dzieciach, które straciła. Do dziś kadry z USG przechowuje pod kwiatami w ogrodzie.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
