36-letnia Amber Rose Barnes nie mogła się nacieszyć tym, że podczas polowania ustrzeliła swojego pierwszego wilka. Kobieta oskórowała zwierzę, a następnie pochwaliła się swoim osiągnięciem w mediach społecznościowych. Wystarczyła chwila, aby internauci odkryli przerażającą prawdę. Okazało się, że to wcale nie był wilk….
Amber opublikowała na swoim Facebooku post, w którym chwali się zastrzeleniem szczenięcia wilka, choć jak przekazała, jej celem podczas polowania był niedźwiedź czarny.
„Dzisiejszego ranka wybrałam się solo na polowanie na czarnego niedźwiedzia, ale miałam okazję odstrzelić innego drapieżnika, szczenię wilka. To było wspaniałe uczucie napisać do mojego mężczyzny i powiedzieć, że zastrzeliłam wilka” – napisała 36-latka z Montany w USA.
Zabiła i oskórowała psa
Internauci szybko spostrzegli że oskórowane zwierzę, z którym pozuje uśmiechnięta Amber, to tak naprawdę nie wilk, ale około połroczne szczenię psa rasy husky.
W komentarzach pojawiła się fala oburzenia i krytyki, a ludzie zaczęli domagać się, aby odebrać kobiecie licencję łowiecką. Powiadomiono także policję, a w sprawę zaangażowano organizacje ds. ochrony zwierząt.
Telewizja NBC Montana przekazała, że po przeprowadzonym dochodzeniu policjanci postawili 36-latce zarzuty znęcania się nad zwierzętami, lecz sprawy nie potraktowano jako przestępstwo, a jedynie jako wykroczenie.
Jako okoliczności łagodzące uwzględniono fakt, że kobieta nie była świadoma, że zabija psa. Podczas rozprawy w sądzie, która odbyła się w poniedziałek 31 października, Amber nie przyznała się jednak do winy. Kolejny raz w sądzie będzie musiała zjawić się 20 grudnia.
Twierdzi, że działała w samoobronie
Amber przyznała, że popełniła błąd, ale jednocześnie stwierdziła, że zastrzeliła zwierzę w samoobronie i postąpiłaby dokładnie tak samo, nawet gdyby wiedziała, że jest to pies.
Źródło: Daily Mail ; NBC