Uczestniczka programu stacji TVN opublikowała wiadomości, które Derpienski wysłała do jej męża. Dolarsowa królowa odniosła się do zarzutów. Nie gryzła się w język!
Caroline Derpienski to modelka o polsko-amerykańskich korzeniach. W Polsce wzbudza bardzo dużo emocji wśród internautów ze względu na swój cięty język. Brała udział już w kilku głośnych, medialnych konfliktach m.in. z Laluną czy Katarzyną Nosowską. Ostatnio najbardziej skupia się na kłótni z Anetą Glam.
Parę dni temu „dolarsowa” królowa znalazła się w centrum kolejnej afery. Miała ona wysyłać wiadomości na Instagramie do uczestnika show TVNu pt. Razem odNowa. Zapisy ich rzekomych rozmów opublikowała żona uczestnika, Monika Wojgieniec.
Jakim prawem Caroline Derpienski piszesz do mojego męża? Wara od mojej rodziny! Program się skończył dawno temu, jesteśmy dalej szczęśliwi! Nie liczą się tylko dollarsy, ale miłość i szacunek drugiej osoby, od której ty nigdy tego nie zaznasz – napisała kobieta.
Derpienski tłumaczy się z wiadomości do uczestnika „Razem odNowa”
Początkowo celebrytka mówiła, że nie zamierza komentować screenów rozmów pokazanych przez Wojgieniec. Szybko jednak zmieniła zdanie. Na InstaStories Derpienski pojawiło się kilka kafelków z długim oświadczeniem, w którym tłumaczy swoje zachowanie. Stwierdziła, że jest przeciwko promowaniu złych wzorców, a z programu można było się dowiedzieć, że żona uczestnika dopuściła się zdrady.
Napisałam do tego chłopaczka ze wsi, wyciągnęłam rękę. Współpracuję z Playerem, więc, chcąc nie chcąc, wyświetliła mi się na TikToku okropna wypowiedź jego partnerki, Moniki. O tym, jak ten chłopak był przez nią zdradzany, że ona opowiada, że on wzwodu nie ma. Zrobiło mi się szkoda chłopaka, jak kobieta go zdradziła, zmanipulowała i wróciła do niego – zaczęła.
Derpienski zapewnia, że miała dobre intencje, pisząc do mężczyzny. W ostrych słowach wypowiedziała się o jego ukochanej.
Czegoś takiego nawet w amerykańskiej telewizji nigdy nie widziałam. Szok i poniżenie przed całą Polską. Miałam dobre intencje, ale chłopak nadal jest zaślepiony tą manipulantką. Przynajmniej będzie chłop mógł chodzić po wsi i pokazywać wiadomość ode mnie z dumą, że ma DM z gwiazdą, a ta kobieta dusi się z zazdrości teraz. Królowa dolarsowa czasami jest i karmą – kontynuowała.
Jednym z zarzutów pod adresem celebrytki było to, że nazwała mężczyznę hot [gorący – przyp.red.], co można odebrać jako podryw. Derpienski tłumaczy, że dla niej to słowo oznacza…pokorny.
Wyraz „hot” z mojej strony dotyczy tego, że jest bardzo pokorny, z dobrą energią i przede wszystkim hot w stosunku do swoich dzieci. Każdy facet, który dba o swoje dzieci, jest hot.
Przekonało Was to tłumaczenie?


