w

SuperSuper DramatDramat

Aktor Jerzy S. SKAZANY! Na jaw wyszły nowe fakty. „Powiedzieli, że jeśli udostępnię nagranie z wypadku, będę miał kłopoty”

Jerzy S. skazany - fot. Kurnikowski/AKPA
Jerzy S. skazany - fot. Kurnikowski/AKPA

Jerzy S. w październiku ubiegłego roku będąc pod wpływem alkoholu, doprowadził do kolizji z motocyklistą. 1 marca rozpoczął się proces, ale aktor nie pojawił się w sądzie. Ogłoszono wyrok.

O Jerzym S. zrobiło się głośno w październiku ubiegłego roku. To właśnie wtedy doszło do kolizji spowodowanej przez aktora. Miał on zahaczyć o kierowcę motocyklu, a następnie oddalić się z miejsca, ponieważ, jak twierdził, nie zauważył tego. Mężczyźnie udało się utrzymać równowagę na jednośladzie i już po chwili zajechał mu drogę. W krótkim czasie na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, a po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że aktor miał 0,7 promila alkoholu.

18 października na profilu syna gwiazdora pojawiło się oświadczenie, w którym przeprosił i przyznał, że żałuje, iż prowadził auto po alkoholu. Wówczas też zaprzeczył, że zbiegł z miejsca zdarzenia oraz zadeklarował gotowość do współpracy ze śledczymi. Jak potoczyły się jego losy?

Zapadł wyrok w sprawie Jerzego S.

Radio RMF FM pod koniec grudnia ubiegłego roku ustaliło, że Jerzy S. przyznał się do winy i wyraził skruchę. Chciał też dobrowolnie poddać się karze, jednak śledczy nie przystali na jego propozycję. Ostatecznie do sądu w Krakowie wpłynął wniosek o ukaranie gwiazdora.

Pierwsza rozprawa odbyła się 1 marca. Fakt przekazał, że na sali sądowej pojawił się pełnomocnik aktora, a on sam był nieobecny. Obrona postanowiła wycofać wniosek o wyłączenie jawności rozprawy ze względu na interes oskarżonego.

W sądzie stawił się motocyklista, który rozmawiał z dziennikarzami. Zdradził, że od dnia zdarzenia źle się czuje.

Mam paraliż w lewej dłoni, w ostatnich miesiącach funkcjonuję tylko dzięki antydepresantom — pan Sławomir powiedział w rozmowie z Onetem.

Mężczyzna wskazał, że w toku śledztwa doszło do nieprawidłowości. Jak przekazał, z nagrania z 17 października zniknął niezwykle istotny fragment.

Nie ma na nim samego momentu kolizji. Wycięta jest także ścieżka dźwiękowa, na której słychać moment uderzenia — cytuje jego wypowiedź Gazeta Krakowska.

Pan Sławomir dodał, że chciałby przekazać nagranie mediom, ale rzekomo ktoś brutalnie próbował go od tego pomysłu odwieść.

Dwóch mężczyzn powiedziało, że jeśli udostępnię nagranie z wypadku, będę miał kłopoty. Mieli ze sobą broń — powiedział.

Z relacji Onetu wynika, że prokuratura zaprzecza twierdzeniom pana Sławomira. Prokurator Bartłomiej Legutko wyjaśnił, że pełnomocnik motocyklisty przekazał zapis nagrania i nie doszło do manipulacji.

Zapewniam, że zawiera niezmanipulowany obraz, bo został zabezpieczony przez biegłego z oryginalnego nośnika. Zawiera dźwięk, jest w kolorze, osobiście je odtwarzałem i nie było wcześniej żadnych uwag — tłumaczył.

Uczestniczący w kolizji kierowca jednośladu w postępowaniu o prowadzenie przez Jerzego S. pojazdu pod wpływem alkoholu ma status świadka, a nie poszkodowanego. Wyodrębniono jednak odrębne postępowanie.

W nim ma uprawnienia strony — tłumaczył prokurator.

Co ciekawe, prokuratura zaprzecza temu, jakoby Jerzy S. próbował zbiec z miejsca zdarzenia. Wyjaśniono, że o ucieczce mówimy wyłącznie w sytuacji, gdy dojdzie do wypadku, a więc naruszenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a motocyklista nie doznał obrażeń.

RMF FM informuje, że około południa sąd ogłosił wyrok. Zgodnie z jego postanowieniem Jerzy S. został skazany na karę grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sędzia Tomasz Rutkowski wyjaśnił, że przy wydaniu wyroku brano pod uwagę zarobki aktora oraz jego nieposzlakowaną opinię. Wyrok jest nieprawomocny.

Przed Jerzym S. kolejna rozprawa

To jednak nie koniec problemów aktora — w środę policja skierowała do sądu rejonowego w Krakowie wniosek o ukaranie go za spowodowanie kolizji drogowej w dniu 17 października 2022 r.

Jest to wykroczenie z artykułu 86 kodeksu wykroczeń, paragraf 2 – wyjaśniła Elżbieta Znachowska-Bytnar z zespołu prasowego KMP.

Artykuł ten stanowi, że każdy

Kto dopuszcza się wykroczenia określonego w § 1 [kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym — przyp. red.], znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka,

podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2500 złotych.

Zobacz także: Jerzy S. skomentował wyrok sądu. „Afera jest straszna”. Inaczej zapamiętał zdarzenie

To nie pierwszy taki przypadek, że przedstawiciel świata show-biznesu został przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu. Jeszcze nie tak dawno temu głośno było o Beacie Kozidrak, która długo walczyła w sądzie o łagodny wyrok.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Komentarze są zamknięte.

2 komentarzy

  1. Szkoda że motocyklista z bujną fantazją nie przyszedł do sądu z głową pod pachą. Albo z ręką na rusztowaniu jak durnowata od Marcinkiewicza.

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Krzysztof Jackowski podzielił się niepokojącymi przeczuciami. Wskazał daty i zapowiedział UPADEK: „Zostanie gruz”

Ed Sheeran - fot. screenshot YouTube @Ed Sheeran

Ed Sheeran zmagał się z depresją. Jego żona, będąc w ciąży, dowiedziała się, że ma guza. „Czułem się jakbym tonął”