w

Beata Kozidrak twierdzi, że dostała surowy wyrok za jazdę pod wpływem. To był znak od jej nieżyjącej mamy?! „Kopnęła mnie w tyłek”

Beata Kozidrak - fot. Kurnikowski/AKPA
Beata Kozidrak - fot. Kurnikowski/AKPA

Beata Kozidrak w najnowszym wywiadzie dla Gazety Wyborczej wróciła wspomnieniami do czasów, gdy została złapana na jeździe pod wpływem alkoholu. Szczerze przyznała, że to nie wyrok sądu zabolał ją najbardziej.

Beata Kozidrak to jedna z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Mimo iż ma na swoim koncie wiele przebojów, które zna niemal każdy Polak, to najgłośniej o niej zrobiło się we wrześniu 2021 roku. To właśnie wtedy po suto zakrapianej imprezie wsiadła za kierownicę samochodu i została zatrzymana przez policję. Badanie wykazało, że miała aż dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu!

Sprawa została rozpatrzona bardzo szybko, jednak zdaniem prawników Kozidrak orzeczony wyrok był za surowy i postanowili się od niego odwołać. Sąd wziął pod uwagę wiele okoliczności łagodzących i ostatecznie zobligowano ją do zapłacenia kary grzywny w wysokości 50 tys. zł, świadczenia pieniężnego w wysokości 20 tys. zł na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz otrzymała zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres 5 lat. Wyrok stał się prawomocny w sierpniu 2022 roku.

Beata Kozidrak twierdzi, że to nie wyrok za jazdę pod wpływem zabolał ją najbardziej

Fani Beaty nie potrafią puścić w niepamięć tego, co zrobiła dwa lata temu. W najnowszym wywiadzie dla Gazety Wyborczej wyznała, że po czasie uświadomiła sobie, iż policja zatrzymała ją w dniu rocznicy śmierci jej mamy. Uważa, że to nie był przypadek.

Mama porządnie kopnęła mnie w tyłek, tak to sobie tłumaczyłam. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a jedną osobę uratowałam. Siebie — powiedziała Jarosławowi Szubrychtowi.

Dodała, że w tamtym czasie była bardzo zapracowana. Stale dostawała propozycje współpracy i chciała jak najlepiej wywiązać się ze swoich obowiązków. Po tym, jak wpadła w ręce policji, spojrzała na wszystko z innej perspektywy i uświadomiła sobie, że powinna coś zmienić.

Wpadłam w jeden wielki kołowrót, byłam w matni. Po tym wszystkim zrobiłam sobie rachunek sumienia, uspokoiłam swoje życie. Zaczęłam też lepiej dobierać ludzi, z którymi pracuję.

Dziennikarz Gazety Wyborczej zauważył, że wiele osób było oburzonych wyrokiem Beaty, ponieważ sąd uznał za okoliczność łagodzącą jej zasługi dla polskiej kultury. Pojawiły się wówczas głosy, że to oznaka braku równości wobec prawa. Artystka natychmiast wyjaśniła, że nie ubiegała się o to, by wymiar sprawiedliwości zastosował wobec niej taryfę ulgową.

Jestem zwyczajnym człowiekiem, który popełnił błąd, i chciałam być w ocenie tego wykroczenia traktowana dokładnie tak samo, jak każdy inny obywatel. Poddałam się karze.

Zaraz po tym dodała, że wielu ekspertów uważa, iż wyrok, który usłyszała, nie był łagodny. Dla niej o wiele dotkliwszą karą był społeczny ostracyzm. Na koniec Beata Kozidrak dodała, że nie raz cierpi przez to, że każda jej wypowiedź i zachowanie są nagłaśniane.

O mojej sprawie wypowiadało się kilku bardzo znanych prawników i zgodnie stwierdzili, że dostałam bardzo wysoką karę. Ale i tak największą karą było to, co przeżywałam, oraz to, w jaki sposób mnie oceniano, te chamskie komentarze

Ostatnio po raz kolejny zrobiło się głośno o sprawie żony Ryszarda Kalisza, która również prowadziła na podwójnym gazie. W przypadku wokalistki sąd odrzucił apelację prokuratury tłumacz, że było to zdarzenie incydentalne i nigdy wcześniej nie była karana, z kolei prawnicy Dominiki K. wnioskowali o niższy wyrok, ponieważ mimo stanu nietrzeźwości poruszała się prawidłowo.

Czy według was faktycznie kara orzeczona wobec Beaty Kozidrak była zbyt łagodna?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Kaja Paschalska, Agnieszka Kotulanka - fot. Instagram @kajapaschalska, Mikulski/AKPA

Kaja Paschalska wspomina Agnieszkę Kotulankę i mówi o traumatycznych doświadczeniach. Tak wyglądały ich relacje

10 lat młodsza w 10 dni, Maja Sablewska - fot. screenshot Facebook @polsatcafe

„10 lat młodsza w 10 dni”. Widzowie są zdruzgotani metamorfozą pani Beaty. „Tandetne ubranie!”. Odmieniona bohaterka reaguje