Jacek Kurski nie ukrywa, jaki stosunek ma TVP do Macieja Stuhra. Rezygnuje nawet z pewnej produkcji, aby uniknąć niewygodnego aktora na swojej stacji.
Maciej Stuhr dla PiS, a co za tym idzie, również dla TVP jest aktorem z kategorii niewygodnych. Jego poglądy polityczne mocno odbiegają od ideologi, którą Telewizja Polska zaszczepia swoim widzom.
Co więcej, aktor od jakiegoś czasu zaczął angażować się w konflikt, który ma miejsce na polsko-białoruskiej granicy. Wraz ze swoją żoną chce pomagać koczującym tam imigrantom. Wspólnie zostali nawet pełnomocnikami czterech Syryjczyków ubiegających się o azyl.
Wydano publiczne pieniądze
Młody Stuhr żywo uczestniczy w życiu publicznym, czym niejednokrotnie naraził się rządzącym. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” powiedział: Siedem lat temu nakręciliśmy „Excentryków, czyli po słonecznej stronie ulicy”. Film Janusza Majewskiego wszedł do kin, został zmontowany serial, który nie doczekał się emisji na antenie TVP. Dowiedziałem się, że nie zostanie wyemitowany ze względu na moją osobę. Wydano publiczne pieniądze, ale na złość jednemu aktorowi telewizja woli stracić.
Cóż – czego się nie robi, aby prowadzić państwową stację zgodnie z polityką rządu. Waszym zdaniem takie podejście Kurskiego do selekcji seriali jest w porządku wobec widzów?