27 lipca do mediów dotarła wieść o śmierci byłego partnera Sylwii Bomby i ojca jej córeczki, Jacka Ochmana. Po kilku dniach milczenia celebrytka zdradziła, jak radzi sobie w tym trudnym czasie. Jej córka o niczym nie wie. Dlaczego?
Śmierć Jacka Ochmana była dla wszystkich niemałym zaskoczeniem, tym bardziej że na jaw wyszły mroczne szczegóły z jego życia prywatnego. Mimo że Sylwia Bomba w trakcie związku chętnie publikowała ich wspólne zdjęcia, na których wyglądali na szczęśliwych, przez kilka lat walczyła z nałogiem partnera. Mężczyzna często zaglądał do kieliszka i to najprawdopodobniej z tego powodu zmarł przedwcześnie.
Zmarł wczoraj o 19:00. Przyczyną śmierci był najpewniej alkohol. Walczył z alkoholizmem od wielu lat — powiedziało Pudelkowi źródło.
To właśnie wtedy wyszło też na jaw, że już od dłuższego czasu nie utrzymywał kontaktu z córką. Sylwia jednak długo nie odnosiła się do tych rewelacji.
W trakcie trwania związku Sylwia wielokrotnie próbowała go wyciągać z nałogu. Wysyłała go na odwyki. Niestety od trzech miesięcy Jacek nie miał już żadnego kontaktu z córką — dodaje informator tabloidu.
Gdy emocje nieco opadły, postanowiła przerwać milczenie.
Sylwia Bomba zdradziła, jak radzi sobie po śmierci ojca córeczki
Celebrytka znana z programu Gogglebox. Przed telewizorem na co dzień jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, jednak gdy powzięła informację o śmierci Ochmana, nieco ucichła. W najnowszej publikacji udostępnionej na Instastory wyjaśniła, że w tym czasie otrzymywała ogromne wsparcie od fanów.
Kochani, mamy się dobrze, chwila oddechu była nam potrzebna, zwłaszcza Antosi. Ilość wiadomości ze słowami wsparcia, jakie od Was otrzymałyśmy, była dla mnie czymś absolutnie niesamowitym. Żadne słowa podziękowania nie wyrażą mojej wdzięczności dla Was.
W dalszej części wpisu zdradziła, że wiele osób pytało o to, jak Antosia radzi sobie po stracie ojca. Dziewczynka ma niespełna 4 lata i jest nie tylko zabawną, ale i bardzo mądrą dziewczynką. Celebrytka wyznała jednak, że na razie nie poinformowała jej o śmierci taty. Decyzję tą podjęła po konsultacji z psychologiem. Potwierdziła także doniesienia o relacji Jacka z córeczką.
Bardzo często zadajecie mi pytaniem, jak sobie radzi Tosia. Po konsultacji z psychologiem ostatecznie zdecydowałam nie mówić jej na razie o zaistniałej sytuacji, tym bardziej że tata ostatnimi czasy w ogóle nie był obecny w jej życiu.
Przyznała szczerze, że moment, w którym będzie musiała przekazać jej tę smutną wiadomość, będzie jednym z trudniejszych w jej życiu.
Moment, w którym będę musiała Ją o tym poinformować, będzie dla mnie bardzo trudny. Kto mnie obserwuje, ten wie, że Antosia jest całym moim światem i to Ona daje mi energię i siłę do walki o nasze szczęście. Trzymajcie za Nas kciuki.
Życzymy Sylwii i jej córeczce wiele sił niezbędnych do przetrwania tego trudnego czasu.