Robert Karaś pokazał, że jest w stanie pokonać przeciwności losu i za wszelką cenę dążyć do wyznaczonego przez siebie celu. Polak kilka dni temu wygrał dziesięciokrotnego Ironmana i ustanowił nowy rekord świata. Jak wyznał, w trakcie zawodów wystąpiły trudne momenty, lecz mógł liczyć na wsparcie swojej ukochanej.
Robert Karaś mimo kontuzji ukończył 10-krotnego Ironmana w Brazylii i w sobotę przed południem oficjalnie został mistrzem świata, docierając na metę z czasem 164 godzin, 14 minut i 2 sekund. Na wyczerpujące zawody złożyło się 38 kilometrów pływania, 1800 kilometrów jazdy na rowerze i 422 kilometry biegu.
Doznałem kolejnej kontuzji, zapalenie mięśnia piszczelowego przedniego. […] Zostało 50 kilometrów, do mety niestety będzie trzeba iść, bo tego nie da rady przerobić, nie da rady biec. Wiem, że jest problem z wynikami. Także może za 10 godzin będę – informował Karaś w piątek na Instagramie.
Karaś zadzwonił do Agnieszki Włodarczyk ze łzami w oczach
Podczas wyścigu Robertowi towarzyszył nie tylko ból i zmęczenie fizyczne, ale także momenty załamania psychicznego. Jak sportowiec zdradził dzisiaj na swoim koncie na Instagramie, w najtrudniejszych chwilach mógł liczyć na wsparcie Agnieszki Włodarczyk.
Robert Karaś ujawnił, że w pewnym momencie zadzwonił do partnerki ze łzami w oczach. Triathlonista opublikował także zdjęcie z tamtego momentu, na którym możemy zobaczyć wyczerpanego 34-latka i zmartwioną stanem ukochanego Włodarczyk.
Było wiele trudnych momentów, ale tu złamany byłem najbardziej. Zadzwoniłem do Agi, żeby się wypłakać. Nie byłem w stanie wypowiedzieć słowa. Jakieś 10 godzin do końca – wyznał na Instagramie Robert Karaś.
Robert Karaś i Agnieszka Włodarczyk tworzą szczęśliwy związek od trzech lat, a w lipcu 2021 roku zostali rodzicami uroczego Milana.
Poznaliśmy się w kwietniu tamtego roku, znaliśmy się wcześniej z social mediów. Aga życzyła mi powodzenia na zawodach czy gdzieś tam uczestniczyliśmy w akcjach charytatywnych. Ja już od jakiegoś czasu mieszkałem, w grudniu 2019 wyjechałem z Elbląga, rozstałem się z żoną, szukałem swojego miejsca, byłem za granicą parę razy i w Polsce, nie potrafiłem się odnaleźć, miałem bardzo trudny czas – wspominał Karaś w programie „Jazda z Wujaszkiem„.
Jakiś czas temu sportowiec zdradził, że wraz z Agnieszką zaplanowali swój ślub na koniec 2023 roku.