Niewiarygodne! Robert Karaś, mimo licznych kontuzji, ukończył wyścig World Cup Brasil Ultra Tri i ustanowił nowy rekord świata! Agnieszka Włodarczyk skomentowała wygraną partnera. Jej reakcja może zaskoczyć.
Robert Karaś to jeden z najpopularniejszych polskich triathlonistów, który podbija arenę międzynarodową. Za sobą ma udział w Dziesięciokrotnym Ironmanie, w którym był bliski zdobycia najwyższego podium, ale tym razem jego plany pokrzyżowały problemy zdrowotne. Po kilku miesiącach odpoczynku od rywalizacji zdecydował się wystartować w World Cup Brasil Ultra Tri, w którym łącznie przepłynął 38 km, na rowerze pokonał 1800 km, a przebiegł łącznie 422 kilometry.
To ogromny wysiłek, którego podjąć mogą się nieliczni. W trakcie zawodów Robert borykał się z licznymi problemami zdrowotnymi. Wystartował z pozrywanymi więzadłami w kolanach, później pojawiły się kłopoty ze wzrokiem, odnowiły mu się dawne kontuzje, a w trakcie biegu doznał zapalenia mięśnia piszczelowatego przedniego. Ostatecznie ostatnie 17 okrążeń pokonał w marszobiegu.
Robert Karaś ustanowił nowy rekord świata!
Mimo wielu przeciwności, które Robert pokonał w ciągu kilku ostatnich dni, udało mu się dobiec do mety i ustanowić rekord świata na dystansie Deca Ironman! Wspomnianą wcześniej trasę pokonał w 164 godziny 14 minut i 2 sekundy!
Pod wpisem, w którym ogłoszono radosną nowinę, zaroiło się od komentarzy influencerów i celebrytów:
- Marcin Dubiel: Brawo brachu.
- Lil Masti: Gratulacje!!!
- Rekord świata pobity o „skromne”… ok. 18 godzin
- Joanna Opozda: Gratulacje!!!!
- Paulina Krupińska: Wow. Gratulacje.
- Rafał Maślak: Wiedziałem, że dasz radę.
- Anna Kalczyńska: Gratulacje Mistrzu!
- Izabela Janachowska: Wow!!! To jest jakiś obłęd!
- Maja Sablewska: Kawał historii o pięknej determinacji w drodze do celu. Gratulacje.
Choć Agnieszka Włodarczyk nie pojechała z ukochanym do Brazylii, to gorąco kibicowała mu z domu. Oczywiście, gdy tylko poznała wynik zawodów, podzieliła się radosną nowiną z fanami. W najnowszym poście na Instagramie opublikowała wideo Karasia, przekraczającego metę, a w opisie napisała tylko:
Król jest jeden — okraszając słowa kilkoma emotikonami w kształcie serca.
Wcześniej przechodziła lekkie załamanie, bowiem otrzymywała mnóstwo wiadomości od obserwatorów, którzy dopytywali ją o szczegóły wydarzenia. W końcu doprowadzona do ostateczności wyłączyła możliwość komentowania relacji.
Pierwszy raz musiałam wyłączyć komentowanie przy relacjach. Rozumiem ten szał, emocje i zachwyt. Sama jestem pod wrażeniem tego, co robi Robert, ale ja też mam tu normalne życie i obowiązki.
Pod postem dodała również informację, że w tym miejscu wszyscy mogą zadawać pytania, na które postara się odpowiedzieć w wolnej chwili.
Wrzucam ten post, żebyście mogli spytać, o co chcecie, powymieniać się informacjami, emocjami czy spostrzeżeniami. Odpiszę zgodnie ze swoją wiedzą i w wolnym czasie.
Dziękuję
Gratulujemy!
GIPHY App Key not set. Please check settings