w

Radosław Pazura cudem uniknął śmierci. Dramatyczny wypadek zupełnie odmienił jego życie. „Wcześniej żyłem iluzją”

Radosław Pazura, Dorota Chotecka - fot. Instagram @radoslawpazura
Radosław Pazura, Dorota Chotecka - fot. Instagram @radoslawpazura

Mało kto już o tym pamięta, ale Radosław Pazura kilkanaście lat temu cudem uszedł z życiem. Wracając do domu z aktorem Waldemarem Goszczem i Filipem Siejką mieli poważny wypadek samochodowy. Jego kolega zmarł, a jego uratował cud. Po tym dramatycznym zdarzeniu się nawrócił.

Radosław Pazura to znany aktor, choć niewiele brakowało, by los pokrzyżował jego plany związane z tym zawodem. Z powodu problemów zdrowotnych nie mógł wrócić do gry w piłkę nożną, więc zapisał się do licealnego kółka teatralnego. Zaczął grywać w przedstawieniach szkolnych oraz uczestniczyć w konkursach recytatorskich i odnosił na tym polu duże sukcesy.

Po zdanej maturze dostał się do PWST w Warszawie, ale z uwagi na przemiany polityczno-ekonomiczne w Polsce, trafił do obozu dla uchodźców koło Wiednia. Przez jakiś czas pracował na budowach, ale gdy sytuacja w kraju się poprawiła, wrócił, by kontynuować naukę w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.

Radosław Pazura omal nie zginął w wypadku samochodowym

Pazura ma na swoim koncie wiele ról w popularnych polskich filmach i serialach, które nagrywane były na terenie całego kraju. 24 stycznia 2003 roku wraz z aktorem Waldemarem Goszczem i producentem muzycznym Filipem Siejką wracał z Juraty do Warszawy. Na początku chciał wybrać kolej, ale koledzy przekonali go do wspólnego powrotu autem.

Wracałem znad morza, siedziałem z tyłu za pasażerem, spałem. Miałem wracać pociągiem, ale wybrałem samochód, bo chciałem być szybciej z Dorotą […] Splot wszystkich wydarzeń sprawił, że trafiłem do Warszawy, chociaż wypadek był pod Ostródą — powiedział Vivie!.

Jechali już kilka godzin, gdy nieoczekiwanie na drodze nr 7 na wysokości Ostródy ich Lancia zderzyła się czołowo z Fordem escortem. Za kierownicą siedział Goszcz, który zginął na miejscu. Pazura także odniósł obrażenia, które okazały się poważniejsze, niż zakładano na początku.

Całe szczęście, że przewieziono mnie karetką, nie helikopterem. Bo okazało się, że nie ranna noga jest problemem, tylko płuca — kontynuował.

Przewieziono go przytomnego do szpitala, ale jego stan był na tyle poważny, że konieczna była pilna operacja. Rokowania lekarzy nie były optymistyczne.

Po wypadku groziło mi kalectwo. Lekarze nie wykluczali, że do końca życia będę na wózku inwalidzkim. Gdyby nie to, że tuż po przywiezieniu mnie do szpitala zapadła decyzja o szybkiej operacji, to dziś pewnie nie chodziłbym o własnych siłach — powiedział Plejadzie.

Radosław spędził w szpitalu cztery miesiące. Na szczęście w tym czasie przy jego łóżku czuwała Dorota Chotecka. Aktorka po latach przyznała, że miewała chwile zwątpienia.

Były momenty, kiedy traciłam nadzieję i przyszłość jawiła mi się w ciemnych barwach. Konieczne było podejmowanie w bardzo krótkim czasie decyzji, które miały wpływ na życie Radka — dodała w rozmowie z Plejadą.

Wypadek zupełnie odmienił życie gwiazdora. Po tym granicznym przeżyciu zaczął inaczej spoglądać na wiele spraw i jest pewny, że Bóg przyłożył rękę do tego, że przeżył.

Jak patrzę na to z perspektywy, mam przejmujące odczucie, że opatrzność nade mną czuwała. I po wypadku jestem w lepszej kondycji niż przed — wyznał Vivie!.

To cud, że Radosław Pazura wrócił do dawnej sprawności, tym bardziej że tak niewiele brakowało, by podzielił los Waldemara Goszcza. To utwierdziło go w przekonaniu, że Bóg nad nim czuwał i dał mu jeszcze jedną szansę.

Dla mnie punktem zwrotnym był moment, gdy Dorota opowiedziała mi o tym, co się wydarzyło. Ja w ogóle nie byłem tego świadomy. Później skonsultowałem to z lekarzami i zrozumiałem, że rzeczywiście ułamki sekund decydowały o moim życiu. To mną wstrząsnęło. Nagle wszystko stało się dla mnie jasne. Byłem pewien, że Bóg musiał mieć w tym swój udział. Wszystko, co później działo się w naszym życiu, było dla mnie potwierdzeniem tego, że ten wypadek miał sens. Że był dla nas błogosławieństwem i łaską — stwierdził w wywiadzie dla Plejady.

Bolesne przeżycia sprawiły, że zbliżył się do Boga i dziś otwarcie mówi o tym, że wiara jest dla niego bardzo ważna. Z kolei jego ukochana zrozumiał, że to najwyższy czas, by założyć rodzinę. W końcu byli parą już od dekady.

To był taki moment, gdy pomyślałam o rodzinie. Uświadomiłam sobie, że jest dla mnie czymś najważniejszym. Wcześniej kompletnie nie widziałam siebie jako żony, matki — zdradziła Vivie!.

Nie tracili czasu i już kilka miesięcy później wzięli ślub. Ceremonia odbyła się w klasztorze kapucynów we Frascati. Mieli również niebywałe szczęście, bowiem pobłogosławił ich papież.

Z czasem zaczęli też myśleć o potomstwie, jednak na spełnienie tego marzenia musieli trochę poczekać. Mimo wielu trudności nie tracili wiary i modlili się o kolejny cud, a ten wydarzył się w 2007 roku.

Cuda się zdarzają. Zadziałały inne siły. Siostry klaryski modliły się za przyjście naszego dziecka na świat. I wymodliły. Dlatego córka ma na imię Klara. Zresztą tak jak patronka telewizji! – powiedział Pazura w jednym z wywiadów.

Wierzycie w cuda?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Anna Lewandowska, Robert Lewandowski - fot. Instagram @_rl9

Anna Lewandowska wyprawiła córkom huczne przyjęcie urodzinowe. O takim torcie marzy każda mała księżniczka!

Kasia i Jędrek Gąsienicowie, Andziaks i Luka - fot. screenshot Youtube @tvnpl

Konflikt na planie Azja Express. Wiadomo już, kto odpadnie przed finałem?! „Jego zachowanie było poniżej krytyki”