Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski po rozstaniu naprzemiennie kierowali pod swoim adresem nieprzyjemne uwagi. Choć od ich rozstania minęły dwa lata, wciąż formalnie są małżeństwem. Czy udało im się dojść do porozumienia?
O relacji Moniki Richardson i Zbigniewa Zamachowskiego od początku było głośno w mediach. Dziennikarka dorobiła się miana złodziejki mężów, ponieważ wielu internautów zarzucało jej, że rozbiła małżeństwo aktora z Aleksandrą Justą.
Najbardziej zaskoczyło mnie to, że tylko ja byłam tą złodziejką mężów. Tylko ja byłam tym złem wcielonym, tym diabłem, który zniszczył wspaniałą rodzinę, zniszczył małżeństwo tego mężczyzny. Myślałam, że może weźmiemy ten grzech na pół – a tu nie. Tylko kobieta jest winna!
Mimo tak raniącej opinii pozostała nieugięta i w 2014 roku została żoną gwiazdora. Po ślubie przyjęła jego nazwisko i wiele wskazywało na to, że naprawdę świetnie im się układa. Rzeczywistość jednak była zgoła inna. Po siedmiu latach małżeństwa nieoczekiwanie ogłosili rozstanie. Nie obyło się przy tym bez wymiany wzajemnych uszczypliwości i to nie w domowym zaciszu, a w mediach. Richardson w kolejnych wywiadach dopiekała eks mężowi, a on opisał na łamach książki Zbyszek przez przypadki, jak w rzeczywistości wyglądała ich relacja:
Monice zawdzięczam bardzo dużo. Jest ważną kobietą w moim życiu. Zawsze miałem i mam pewien problem z ogarnianiem rzeczywistości. Coraz bardziej staję się analfabetą, jeśli chodzi o wirtualny świat internetu. […] Monika to ogarnia i uwalnia mnie od tego problemu. Kłopot pojawia się wtedy, gdy ktoś za bardzo chce się tobą opiekować. Monika jest osobą nadopiekuńczą w tym sensie, że tak strasznie chce pomóc, że aż przeszkadza. Walczymy ze sobą o zakres tej opieki, bo czasem sam chciałbym zapiąć sobie kurtkę – napisał.
Choć krótko po tym oboje weszli w nowe związki, jak dotąd ani Monika, ani Zbyszek, nie wnieśli do sądu pozwu rozwodowego.
Monika Richardson o relacjach ze Zbigniewem Zamachowskim. Czy udało im się dogadać?
Zamachowski od dwóch lat pozostaje w nieformalnym związku z aktorką Gabrielą Muskałą. W tym czasie także Richardson dała się uwieść producentowi filmowemu, Konradowi Wojterkowskiemu. Ich relacja jednak nie przetrwała próby czasu i kilka tygodni temu mężczyzna poinformował, że nie są już razem. Od tamtego momentu Monika jest samotna, a teraz odczuwa to o wiele mocniej, ponieważ jej syn, Tomasz, przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Na szczęście w tym trudnym czasie może liczyć na wsparcie bliskich.
Choć dziennikarka już od dłuższego czasu unikała tematów związanych z eks mężem, w najnowszym wywiadzie dla portalu Jastrząb Post zdradziła, że ich relacje uległy poprawie! Coraz częściej dzwonią do siebie i prowadzą długie rozmowy.
Bardzo dobrze. Może się nie widujemy, ale jesteśmy na gorącej linii telefonicznej. Rozmawiamy o życiu, o pogodzie, różnych ważnych sprawach. Jest ok między nami.
Monika wyjaśniła, że robi co może, aby zakopać topór wojenny, ponieważ bardzo nie lubi pozostawać z ludźmi w negatywnych relacjach. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że mimo zerwania z Wojterkowskim, wciąż pozostają w przyjacielskich relacjach. Najwidoczniej liczy na to, że i ze Zbigniewem uda jej się to osiągnąć.
Trochę nad tym pracuję, żeby tak było. Żeby nie było żadnych negatywnych emocji, jakichś kwasów między mną a kimkolwiek w życiu […] Nie lubię takich relacji zawieszonych, że coś poszło nie tak i tak to zostawiamy, więc pracuję nad tym, ale oczywiście do tanga trzeba dwojga, więc cieszę się, że jest otwartość również z drugiej strony.
Jesteście zaskoczeni?