Mandaryna postanowiła w wyjątkowy sposób uwiecznić bliską relację z córką. Obie wykonały sobie taki sam wzór tatuażu. Co przedstawia?
Mandaryna, a tak naprawdę Marta Wiśniewska, od lat wzbudza spore zainteresowanie, ponieważ była niegdyś żoną Michała Wiśniewskiego. Małżonkowie doczekali się dwojga dzieci — syna Xaviera i córki Fabienne. Mimo że w 2006 roku wzięli rozwód, oboje zawsze byli bardzo zaangażowani w ich wychowanie. Muzyk po ich matce miał jeszcze dwie żony, a obecnie pozostaje w trzecim związku małżeńskim. W międzyczasie walczył też z uzależnieniem od alkoholu oraz bankructwem. Choć ich relacje były wystawione na wielką próbę, udało im się stworzyć patchworkową rodzinę, która bardzo się wspiera.
To jest w kwestii rodziców, żeby to jakoś poukładać. Kiedy jeden rodzic odchodzi od drugiego i nagle pojawia się nowa osoba, to trzeba zbudować tę rodzinę w ten sposób, że będziemy mieć silną więź. Po naszej mamie była Ania, Dominika i teraz Pola. My z każdą z nich mamy bardzo silne więzi, wbrew pozorom. Zbudowaliśmy solidny patchwork z dziewczynkami, z Maxem (synem Dominiki Tajner – przyp. red.) i teraz z dziećmi Poli. To naprawdę dobrze funkcjonuje – powiedział Xavier w rozmowie z Pudelkiem.
Marta doskonale odnalazła się w roli matki, czego najlepszym dowodem są jej bliskie relacje z dziećmi.
Mandaryna z córką zrobiły sobie takie same tatuaże
Rodzina Wiśniewskich słynie z zamiłowania do ozdabiania swoich ciał tatuażami. Zarówno Mandaryna, jak i Michał mają na swoich ciałach kilka dziar, a Fabienne i Xavier podążają ich śladami.
Kilka miesięcy temu Michał pochwalił się, że zabrał ich do profesjonalnego studia, w którym rodzeństwo na pamiątkę bliskiej relacji, poprosiło o wykonanie wzorów, przypominających zdjęcie z dzieciństwa.
To nie jest ich pierwszy tatuaż. Ale jak trzeba się szanować, żeby zdecydować się na taki sam motyw? Symbol, że zawsze mogą na siebie liczyć. Jestem z Was dumny! Chyba nam się udało — pisał dumny ojciec.
To jednak nie koniec. Tym razem to Mandaryna i Fabienne zrobiły sobie wspólne tatuaże. Przedstawiają one dwie skrzydlate wróżki. Być może właśnie w ten sposób chciały uwiecznić bliską relację matki z córką.
Zdecydowalibyście się na coś takiego?