Mama Ginekolog w centrum kolejnej afery. Dopuściła się plagiatu produktu swojej koleżanki? „Jesteśmy mocno zaskoczeni”

Nie tak dawno temu było głośno o aferze z udziałem Mamy Ginekolog, gdy zarzucano jej, że przyjmuje koleżanki na NFZ bez kolejki. Teraz influencerka ma kolejny problem. Została posądzona o plagiat ubrania dostępnego w jej sklepie internetowym.

Nicole Sochacki-Wójcicka znana jako Mama Ginekolog to popularna influencerka, którą na Instagramie obserwuje prawie milion osób. Niestety ten rok nie był zbyt szczęśliwy dla jej kariery. Ma za sobą kilka wpadek wizerunkowych. Wszystko zaczęło się już na początku roku, gdy w nieprzyjemnych słowach zarzuciła swoim obserwatorom brak chęci wpłacania pieniędzy na zbiórkę na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chociaż z tej wpadki udało jej się szybko wyplątać, z drugą aferą nie było już tak łatwo.

Internetowa celebrytka, która, jak sama nazwa wskazuje, pracuje jako ginekolog, przyznała na transmisji na żywo, że przyjmuje członków rodziny i koleżanki poza kolejką. Osoby oglądające influencerkę oburzyły się tym wyznaniem. Sprawa stała się bardzo głośna i zakończyła się konsekwencjami dla szpitala, w którym kobieta pracuje. Na placówkę nałożono dużą karę pieniężną, ale ostatecznie to Sochacki-Wójcicka pokryła koszty.

Mama Ginekolog posądzona o plagiat

Influencerka gorzko wspomina czas afery, ale wydawać by się mogło, że już udało jej się podnieść po kryzysie wizerunkowym. Poza pracą w szpitalu ma również swój sklep online, który regularnie promuje w mediach społecznościowych. Jeden sweter z jej oferty wzbudził pewne wątpliwości internautów.

Dociekliwi widzowie zauważyli, że biały sweter w paski, który sprzedaje influencerka. jest bardzo podobny do tego z kolekcji Emilii Lubańskiej-Jóźwiak. Co ciekawe, Jóźwiak jest jedną z tych koleżanek, które miały przychodzić do Mamy Ginekolog na USG bez kolejki.

O co chodzi z tym swetrem? U nas ma dopiero być, a u Mamy Ginekolog już jest dostępny – została zapytana Emilia.

Nie kryła zdziwienia faktem, że jej koleżanka sprzedaje ten sam przedmiot różniący się jedynie kolorem.

Nie, tym razem to nie jest współpraca. Czekamy na swoją dostawę z dziewiarni. Też jesteśmy mocno zaskoczeni i szczerze to nie wiem, co mam o tym myśleć – odpowiedziała.

Sochacki-Wójcicka przeprosiła za podobieństwo produktów. Zaznaczyła, że jest świadoma popełnionych błędów. Mimo to, wszystko wskazuje na to, że przyjaźń pań dobiegła końca.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!