Końcówka ubiegłego roku upłynęła rodzinie Agnieszki Włodarczyk pod znakiem ślubów. Najpierw ona powiedziała „tak”, a niedługo po tym również jej mama wyszła za mąż. 62-letnia Anna Stasiukiewicz została żoną młodszego o 30 lat obcokrajowca. Tak podsumowała ich relację.
Agnieszka Włodarczyk długo szukała mężczyzny, z którym mogłaby założyć rodzinę. W końcu, gdy na jej drodze pojawił się Robert Karaś, wszystko zaczęło się układać. Po krótkim czasie ogłosiła, że zostaną rodzicami, a już kilka miesięcy później poinformowali, że ich synek jest na świecie. Z organizacją ślubu postanowili poczekać i dopiero pod koniec ubiegłego roku wygłosili słowa przysięgi. Choć sądzono, że ceremonia odbyła się w Dubaju, szybko wyszło na jaw, że tam zorganizowali wyłącznie symboliczną uroczystość, natomiast związek zalegalizowali około miesiąca wcześniej, będąc jeszcze w Polsce.
W środę 27 lutego media obiegły zaskakujące wieści. Okazuje się, że to niejedyny ślub w rodzinie Włodarczyk. Również jej mama zdecydowała się sformalizować swój związek z młodszym o 30 lat obcokrajowcem. Wcześniej ten fakt umknął uwadze dziennikarzy i internautów, ponieważ dopiero ostatnio Anna Stasiukiewicz zaczęła regularnie wrzucać do sieci romantyczne zdjęcia i nagrania.
Mama Agnieszki Włodarczyk komentuje związek z młodszym o 30 lat mężczyzną
Fakt, że mama Agnieszki wyszła za mąż, nie budziłby takiego poruszenia, gdyby nie fakt, że jej mąż, Nader, jest o dekadę młodszy od aktorki. Tabloidy donoszą, że bliscy martwią się o Anię, która mimo krótkiego stażu zdecydowała się na ślub. Ona zdaje się być świadoma tego, że nie wszyscy pochwalają jej decyzję, ponieważ pod jednym z filmów opublikowanych w social mediach napisała:
Ta rolka jest dla tych, co potępiają, wtrącają się w czyjeś życie i oceniają, jakby ktoś ich słuchał. Hahaha, nic nie słyszę. I po co ta zazdrość? Zazdrość urodzie szkodzi
– pisała.
Mimo że 62-latka jest dobrze znana mediom, ponieważ nie raz wspierała córkę w projektach zawodowych i brylowała z nią na salonach, rzadko udziela wywiadów. Tym razem postanowiła jednak zrobić wyjątek i w rozmowie z Faktem rozbawiona przyznała, iż ma świadomość tego, że jej relacja odbiega od przyjętych standardów.
Mój związek jest wystarczająco dziwny, więc nie potrzebuję wywiadów i komentarzy, w których by mnie oceniano. Sama wiem, że to nie jest normalny związek
– powiedziała śmiejąc się.
Zaraz po tym dodała, że jest gotowa na wszystko i nawet jeśli ich uczucie nie będzie trwałe, wizja samotności jej nie przeraża.
Tak mi się zdarzyło, siła wyższa, a o uczuciach się nie dyskutuje. Będę z nim tak długo, jak długo będzie dobry, kochany, europejski, no i jak będzie wciąż okazywał miłość i szacunek […]. Ja nie boję się żyć sama, nie martwię się o miłość i nie martwię się o rozwód, bo na wszystko jestem przygotowana, żyjąc tu i teraz… Nie lubię oceniać innych, nie interesuję się życiem innych i nigdy nie pozwolę, by ktoś oceniał moje życie, które należy tylko do mnie
– podsumowała.
Wiele osób było ciekawych, jak świeżo upieczeni małżonkowie się poznali. Okazuje się, że nawiązali kontakt za pośrednictwem social mediów i to 30-letni Nader jako pierwszy wysłał wiadomość. Na początku jednak został odrzucony.
Przez Facebooka i, żeby była jasność, nie chciałam go. Wiadomość od niego leżała w spamie, jak pięćdziesiąt innych od starających się i piszących do mnie komplementy mężczyzn. Nader też pisał, ale ja odpisywałam, że mnie młodzi nie interesują. Nie szukałam i nie chciałam młodego, jednak los mi spłatał figla… A że mam młodą duszę z pozytywnym nastawieniem, więc weszłam w to
– powiedziała w rozmowie z Shownews.pl.
W międzyczasie pojawiły się plotki, że wybranek Stasiukiewicz jest księciem, a poprzez ślub chciał zalegalizować swój pobyt w Polsce. Okazuje się, że to bujda:
Rozmawiamy po angielsku, a on nie jest Turkiem, jak pisano. Nader urodził się we Włoszech. Księcia bym nie chciała, a i księciunio nie chciałby mnie
– podsumowała.
Anna nie chciała zdradzić, jak Agnieszka zareagowała na wieść o ojczymie oraz czy miała okazję już go poznać. W wywiadzie dla wspomnianego wcześniej portalu mama aktorki wyznała natomiast, jaki wpływ na relację ma występująca między nią, a jej partnerem różnica wieku:
Ja nikogo do niczego nie namawiam, a związek z młodym mężczyzną to dla mnie wcale nie rarytas. To nie jest łatwa droga. Ale póki istnieje uczucie warto być razem choć parę lat. Dopóki będzie kochał, szanował, będę z nim. A jak nie to droga wolna i będę życzyła mu szczęścia z młodą piękną kobietą. Nigdy nie biegałam za mężczyznami w żadnym wieku, co najwyżej akceptowałam, obserwowałam z przymrużeniem oka, czasem z nadzieją… Ale świat się bardzo zmienił. Kiedyś się dziwiłam jak byłam młoda, dzisiaj już nic mnie nie dziwi, bo ja sama zaskoczyłam siebie
– dodała.
Wierzycie w prawdziwą miłość?