Małgorzata Ostrowska-Królikowska od śmierci męża poświęcała mnóstwo uwagi dzieciom i ich problemom. W końcu jednak postawiła na siebie i realizację swoich marzeń, dzięki czemu już wkrótce zobaczymy ją na parkiecie Tańca z gwiazdami. Ostatnio udzieliła wywiadu, w którym m.in. zdradziła, czy jest gotowa na nową miłość. Co powiedziała?
Małgorzata Ostrowska-Królikowska to aktorka, która zyskała dużą popularność dzięki roli Grażynki Lubicz w serialu Klan. Dużo uwagi poświęcano również jej relacji z aktorem Pawłem Królikowskim, z którym doczekała się pięciorga dzieci. Najstarszy z nich, Antoni, poszedł w ślady rodziców, lecz w przeciwieństwie do nich nie cieszy się najlepszą prasą.
Życie Królikowskich wywróciło się do góry nogami w chwili nagłej śmierci Pawła. Małgorzata długo opłakiwała ukochanego męża i na pewien czas usunęła się w cień. Mimo że 27 lutego miną cztery lata odkąd jest wdową, to nadal trzyma się na uboczu i rzadko pojawia się na imprezach branżowych. Teraz jednak może to ulec zmianie, ponieważ ostatnio zdecydowała się wziąć udział w Tańcu z gwiazdami. Z tej okazji nie tylko pojawiła się na ramówce Polsatu, ale i coraz chętniej rozmawia z dziennikarzami. Jednemu z nich zdradziła, czy myśli o tym, by ułożyć sobie życie u boku innego mężczyzny.
Czy Małgorzata Ostrowska-Królikowska jest gotowa na nowy związek?
Ostrowska-Królikowska w rozmowie z Plotkiem wyznała, że chciałaby poczuć się kobieco, dlatego też bardzo cieszy się na myśl o występie w tanecznym show.
Bardzo bym chciała. Chciałabym odkryć pewne rzeczy, które mam wrażenie, bardzo głęboko gdzieś zniknęły, schowały się w jakiejś szufladzie. Chciałabym je wyjąć
– tłumaczyła.
Nie jest jednak kolorowo, ponieważ ma spore obawy przed tym, w jakich strojach przyjdzie jej występować na parkiecie. Sukienki uczestniczek najczęściej są dość kuse i przylegają do ciała, więc nie wiele da się pod nimi ukryć.
To mnie przeraża. To wszystko, co jest związane z wyglądem, ciuchami, to mnie przeraża. Mnie inne rzeczy interesują
– kontynuowała.
Reporter tabloidu korzystając z okazji, podpytał Małgorzatę o to, czy jest już gotowa na miłość. Okazuje się, że na tę chwilę nie zaprząta sobie głowy mężczyznami czy związkami, ponieważ ma mnóstwo innych celów i obowiązków, na których realizacji chciałaby się skupić.
Nie wiem. W ogóle o tym nie myślę. Jestem na takim etapie, że w ogóle mnie to nie interesuje. Mam tyle obowiązków, tyle spraw na głowie, tyle tego życia, by je przeżyć, podzielić się nim z innymi, a jest tych ludzi dużo, że w ogóle tak o sobie nie myślę. Na razie ten program uruchamia mnie do tego, żeby o sobie pomyśleć.
Małgorzata jest najstarszą uczestniczką tej edycji, więc przed nią nie lada wyzwanie. Nie zamierza jednak na siłę się odmładzać.
Będę w końcu „naj”, to jest mój argument koronny. W tym całym towarzystwie — wspaniałym zresztą — mam „naj”, bo jestem najstarsza. Wcale nie będę się tego wypierać.
59-latka nie zgodziła się z reporterem, że jej wiek i dojrzałość mogą być traktowane jako atut podczas przygody z Tańcem z gwiazdami.
Oj, proszę pana, co pan opowiada? Z młodymi ludźmi w tańcu konkurować? Co ta dojrzałość robi? A ciało? A ciało słabe.
Zdaje się jednak, że ciało nie jest aż tak słabe, ponieważ nim wkroczyła na pierwszy trening, zaczęła pracować nad swoją kondycją, m.in. regularnie odwiedzając basen. Będziecie jej kibicować?