Na Magdę Mołek w ostatnim czasie spadła spora krytyka, gdy nawiązała współpracę z marką luksusowych samochodów. Internauci nie szczędzili zaczepek i prześmiewczych komentarzy. Dziennikarka w końcu nie wytrzymała. Doszło do ostrej wymiany zdań.
Magda Mołek to popularna dziennikarka. Przez ponad dwie dekady pracowała w telewizji. Widzowie mogą ją kojarzyć z takich formatów jak W roli głównej czy Dzień dobry TVN. Od pewnego czasu rozwija działalność w sieci, gdzie prowadzi kanał na YouTube.
Duże zasięgi w mediach społecznościowych dają szansę na dobre współprace. Reklamodawcy coraz częściej szukają promocji w sieci. Niestety niektóre reklamy, zamiast przynosić pozytywny efekt, działają na niekorzyść influencera. O tym przekonała się ostatnio Magda Mołek.
Magda Mołek ostro odpowiedziała na krytykę
Niedawno dziennikarka podjęła współpracę z marką luksusowych samochodów. Materiały sponsorowane promujące elektryczne samochody na jej profilu podzieliły internautów. W komentarzach pojawiło się sporo krytyki, z którą celebrytka musiała się zmierzyć.
Emocje wśród fanów wciąż nie opadły. Mołek opublikowała na Instagramie zdjęcie w koszulce z napisem „Wolność nie ma ceny”, a w komentarzach rozpętała się burza. Obserwatorzy zalali ją złośliwymi zaczepkami.
Ma cenę. Na przykład cenę reklamy – napisał jeden z internautów.
Dziennikarka nie unikała konfrontacji. W odpowiedziach pod tym komentarzem wywiązała się gorąca dyskusja o definicji wolności, do której powoli włączały się inne osoby.
Właśnie Mołek! Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – napisała internautka.
To było dla niej za wiele. Stanowczo odpowiedziała na te słowa:
Dla pani jestem panią Mołek, gdyż się nie znamy. Natomiast mój punkt widzenia i siedzenia zależy WYŁĄCZNIE ode mnie, bo nie ma nic ważniejszego niż samostanowienie. Polecam z całego serca.
Ma rację?