w ,

Kevin Gates chciał popełnić samobójstwo. Opowiedział niezwykłą historię – fan uratował mu życie

fot. Instagram screenshot

Kevin Gates to raper pochodzący z Luizjany. Muzyk cieszy się stosunkowo dużą popularnością, a w mediach społecznościowych śledzą go miliony fanów. Niedawno Gates zdecydował się po raz pierwszy opowiedzieć o tym, jak prawie popełnił samobójstwo.

Raper zabrał głos w jednym z odcinków podcastu Big Facts i wyjawił, że w grudniu 2020 roku był w fatalnym stanie psychicznym i zdecydował się na samobójstwo. Kevin twierdzi, że nie chciał robić ze swojego stanu medialnej sensacji i dezaktywował instagrama.

– „Powiem coś w tym wywiadzie, o czym nie mówiłem wcześniej. Widzisz, ja nie mówię wszystkim 'Zamierzam się zabić’, nie chcę uwagi. Chciałem odejść jak samuraj. Rozwalić się, bo byłem w takim punkcie, że nie chciałem już żyć„.

Gates, zapytany o powód radykalnej decyzji odpowiedział, że nie czuł się doceniany we własnym domu oraz nie mógł uporać się z traumami z przeszłości. Muzyk zdradził, że nie chciał wracać do swojego domu.

– „Jesteśmy tacy zajęci byciem twardymi, trzymaniem w sobie całej tej złości, emocji i gówna, z którym musimy się mierzyć. Ta presja uderzyła mi do głowy. Powiedziałem: „Cholera, odpadam” – wyznaje raper.

Kevin przygotował list pożegnalny i ostatni raz przed odebraniem sobie życia poszedł poćwiczyć na siłowni. W wypowiedzi zdradził treść swojego listu.

– „Napisałem po prostu, że nie żałuję, jeśli nadepnąłem kiedykolwiek komuś na odcisk. […] Napisałem, jak się zakochałem i jak złamano mi serce. Jak pierwszą osobą, która je złamała, była moja matka, a jedyną osobą, która kiedykolwiek mnie kochała, była moja babcia. Po tym wszystkim poszedłem na siłownię, poćwiczyłem, poszedłem pod prysznic, założyłem biżuterię. Spojrzałem na siebie w lustrze i powiedziałem: „No, czas się za to na poważnie zabrać. Koniec gadania” – wspomina.

Podczas wychodzenia z siłowni do Gates’a podszedł jednak jeden z jego fanów i opowiedział mu swoją historię.

Podszedł do mnie biały chłopak, duży, często go tam widuję. Powiedział: „Mogę do ciebie podejść? Człowieku, twoja muzyka to jedyne, co sprawia, że ten zwariowany świat ma sens. Martwiłem się o ciebie, bo wyłączyłeś Instagrama i Twittera. Świat cię potrzebuje, bo twoja muzyka powstrzymała mnie przed popełnieniem samobójstwa tyle razy.” Powiedziałem mu: 'Słuchaj, przysięgam na Boga. w tym momencie zamierzałem ze sobą skończyć. Jesteś jedyną osobą, której to mówię.'”

Wiecie, co ten chłopak zrobił? Zaczął płakać, złapał mnie i powiedział: „Jeśli to zrobisz, tylu ludzi targnie się na własne życie, bo jesteś wszystkim, co nam pozostało.”  To pokazuje, jak Bóg działa przez ludzi. Powiedziałem: „Wiesz co? Chyba jeszcze trochę zostanę.

Spotkanie poprawiło samopoczucie Gatesa i raper postanowił dać sobie jeszcze kilka dni, podczas których odciął się od mediów społecznościowych i pojechał do Puerto Rico. Wyjazd sprawił, że muzyk odzyskał radość życia i wyszedł z trudnego okresu. Kevin wyznał, że to właśnie wyciszenie mediów społecznościowych było jedną z najważniejszych decyzji w jego życiu. Raper nauczył się żyć dla samego siebie i poznał swoją wartość.

– „Kiedy wyłączyłem Instagrama i przestałem porównywać swoje życie do innych, do tego zacząłem żyć dla siebie i doceniać dobre rzeczy we mnie, kochać to, co mam, rozumieć, że mam tyle, ile potrzebuję, wchodzić w kontakt z samym sobą i światem, to właśnie mną potrząsnęło.” – powiedział Gates.

„To może komuś pomóc. Jeśli pomogę choć jednej osobie moją historią i wszystkim, co przeszedłem, to osiągnąłem swój cel” – dodał.

Poruszyła was historia?

Źródła: Twitter – @1DJFirstClass ; Instagram – iamkevingates

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Maciej

Z "Pantofelkiem" związany jestem od 2021 roku. Na bieżąco informuję Was o życiu gwiazd, a także najświeższych wydarzeniach z kraju i ze świata. Prywatnie miłośnik górskich wędrówek i dobrej książki.

Poważne problemy ze spadkiem po Kamilu Durczoku. Znamy decyzję syna

(VIDEO) Afera w biurze burmistrza Wielunia! Proponował Najmanowi i Stanowskiemu pojednanie! „Proszę mnie nie popychać”